czwartek, 26 lutego 2015

Escape Plan Warsaw - Poczuj dreszcz emocji

Stara kamienica, pamiętająca jeszcze początek XX wieku spogląda na nas i zachwyca swoją monumentalnością. Za chwilę poczujemy nie tylko oddech przeszłości na swojej skórze, ale i niezwykłą dawkę adrenaliny, która nie pozwoli nam zapomnieć o tym miejscu na bardzo długo. Tego jednak jeszcze nie wiemy... Za chwilę jednak nie pozostanie nam nic innego niż poddać się i zanurzyć w nieznanym.

Historia lubi się powtarzać

Wchodzimy do środka i naszym oczom ukazuje się wnętrze starego budynku. Wydawać by się mogło, że życie w nim praktycznie zgasło. Prawdą jest jednak, że tli się tu nadal, czekając w ukryciu i nieśmiało kryjąc się przed wzrokiem ciekawskich. Nasze płuca wypełnia zapach przeszłości i czegoś jeszcze, co trudno zdefiniować, ale wiemy, że jest to oznaka nadchodzącej przygody.
Wchodzimy po schodach i mijamy kolejne pomieszczenia: Co kryje się za każdymi drzwiami? Czy znajdziemy tam niespodzianki? W końcu przechodzimy obok pokoju pielęgniarek i dowiadujemy się, co tak naprawdę nas tam sprowadza.
Historia głosi, że pewnego razu do tego budynku przywieziono niebezpiecznych przestępców. Ponieważ lekarz musiał zostawić ich na chwilę, postanowił użyć kajdanek, aby zapobiec ich ucieczce. Jednak, gdy wrócił godzinę później, zorientował się, że mężczyzn już nie było. Rękawica zostaje rzucona: czy uda nam się powtórzyć scenariusz sprzed lat i wydostać się z pokoju zanim wróci lekarz? Bierzemy głęboki oddech i wtedy nie ma już odwrotu.
Historia ta jest jedynie fikcją (czy na pewno?), ale fakt, że znajdujemy się w takim, a nie innym położeniu (nie, nie może być prawdziwa!) i zostajemy zamknięci w czterech ścianach szpitalnej sali (a może jednak to prawda?), niezwykle oddziałuje na nasze zmysły i sprawia, że nie pozostaje nam nic innego niż zabrać się do rozwiązywania zagadek. 

Walka o wolność

Wystarcza jedno spojrzenie za siebie i zdajemy sobie sprawę z tego, że drzwi są dalej, niż się nam wydaje. Będąc uwięzionym w drugim końcu sali mobilizujemy wszystkie siły. Tylko współpraca jest nas w stanie uwolnić. Teraz nie pozostaje nam nic innego niż zmierzyć się z uciekającym czasem i znaleźć wyjście z pokoju.
Wnętrze wypełniają instrumenty medyczne, akta lekarskie i stare narzędzia. Zupełnie, jakby ktoś zostawił wszystko w pośpiechu i miał za chwilę zjawić się z powrotem, aby pokrzyżować nasze plany.
Jedna zagadka, kolejna i następna. W pokoju niekontrolowanie rośnie sterta użytych przedmiotów i tylko chłodna kalkulacja obecnej sytuacji jest w stanie zapewnić nam pozostanie przy zdrowych zmysłach.
Nagle wstrzymujemy oddech, a powietrze przeszywa nasze westchnienie zachwytu i odbija się głuchym echem od starych ścian. Teraz liczy się każda sekunda. Gorączkowo biegamy po sali rozwiązując kolejne zagadki, aż wreszcie udaje się nam wybiec na wolność.

Miejsce, w którym przeszłość zagląda nam w oczy

Budynek Escape Plan Warsaw mieści się przy Alejach Jerozolimskich, niedaleko Złotych Tarasów i Pałacu Kultury i Nauki. Oprócz wyjątkowo dogodnej lokalizacji, jest to miejsce wyjątkowe ze względu na swoją historię. Warszawiacy pewnie będą wiedzieli, co mieściło się w owym budynku, zanim przerobiono go na miejsce przepełnione artystyczną duszą. Pozostali z pewnością będą zdziwieni, kiedy dowiedzą się, że wcześniej był to... szpital. Dziecięcy szpital urazowy Omega został zamknięty ponad 10 lat temu i po ponad dekadzie biernej egzystencji, został przywrócony do życia pod postacią centrum artystycznego Jerozolima. Mieszczą się w nim pracownie fotografów, projektantów, stylistów, a wieczorami ściany wypełnia muzyka, ponieważ większą jego część zajmuje przestrzeń klubowa.
Sama kamienica została zbudowana w 1912 roku i jej mury mogą nie jedno opowiedzieć. Wiele osób z kolei twierdzi, że w starych korytarzach zauważyć można przemykające się małe postaci, a spokój budynku potrafi przerwać płacz dziecka sprzed lat. My nie natknęliśmy się na żadnego ducha, ale prawdą jest, że miejsce to prawdziwie wypełnia przeszłość, która daje o sobie znać spod łuszczącej się farby, w westchnieniach starych schodów i pisku wiekowych drzwi. To miejsce całkowicie fascynuje i pozostawia ciekawość nienasyconą - ogromna jego przestrzeń daje okazję do zwiedzania zakamarków i szukania przeszłości zagubionej w labiryncie korytarzy.

Łatwo wejść, trudniej wyjść

Rozgrywka w Escape Plan to niezwykle misternie zaprojektowana przygoda. Zagadki są tu naprawdę na wysokim poziomie, dodatkowo niezwykle wymagające, różnorodne i zaskakujące. Aby się wydostać, musicie wytężyć swój umysł do granic możliwości, a kiedy będziecie mieli wrażenie, że już nad wszystkim panujecie, kolejne etapy rozgrywki szybko wyprowadzą was z błędu i zachwycą swoją nietuzinkowością.

Salę szpitalną opuściliśmy jako zwycięzcy. Przekraczając próg szpitala i żegnając się z tym, co przed chwilą doświadczyliśmy, dopiero stopniowo zaczęło do nas docierać, jak wiele udało nam się tam zrobić.
Escape Plan to prawdziwa walka z czasem i adrenaliną, która dosłownie przejmuje kontrolę nad waszym ciałem. Pokój został nie tylko starannie zaplanowany, ale idealnie wpisuje się w historię budynku i oddaje jego charakter, co w niesamowicie wspaniały sposób buduje atmosferę gry.
Jest to miejsce, które z pewnością warto odwiedzić, aby stać się częścią historii opuszczonego szpitala, zmierzyć się z ogromną tajemnicą i wywalczyć swoją wolność w iście filmowym stylu.

Wielkiej przygody ciąg dalszy

Escape Plan to na razie jeden pokój, ale wkrótce otwarcie kolejnego - Sherlocked. Tym razem w grę wchodzi najdroższy diament świata, tajemnica i niezwykła przygoda. Biorąc pod uwagę, ile emocji niosła ze sobą rozgrywka w pokoju szpitalnym i w tym przypadku możemy się spodziewać zabawy na najwyższym poziomie.
Czy i wy spróbujecie swoich sił w rozwiązaniu zagadki? My nie możemy się już doczekać!


Escape Plan Warsaw
Aleje Jerozolimskie 57 (trzecie piętro), Warszawa
kontakt: (+48) 692 471 610
info@escapeplan.pl 
Czas trwania rozgrywki: 60 minut



Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku.

środa, 18 lutego 2015

Redrum - Stephen King byłby dumny - kŁódka w Łodzi


Te osoby, które czytały lub oglądały adaptację filmową "Lśnienia" Stephena Kinga, przekraczając próg kŁódki, będą mogły domyślać się, co czeka ich, kiedy drzwi się wreszcie za nimi zamkną. Ukradkiem spoglądacie na numer pokoju... 237... Podobno lepiej tam nie wchodzić: to tylko pogłoski czy szczera prawda? Drzwi otwierają się delikatnie, a powietrze przebiega po waszym ciele. Przeszywa was dreszcz ekscytacji, a może strachu... Za chwilę dowiecie się o tym na własnej skórze.

Świnki, świnki, wpuśćcie mnie. Za nic nie wpuścimy cię.

Jest zima gdzieś na przełomie lat 70. i 80. Wielkie płatki śniegu spadają co rusz z nieba tworząc na ziemi nieprzenikniony dywan puchu, który zdaje się pochłaniać wszystkie dźwięki. Dookoła nie rośnie nic, a raczej ma się wrażenie, że wszędzie zagląda wszechogarniająca cisza, która wkrada się do najmniejszych zakamarków ludzkiego życia, ludzkiej duszy... Cisza...
Zamknięty hotel i opustoszałe sale czekają na ciepłe miesiące. Pomimo iż, budynek zasłużył na odpoczynek po odwiedzinach gości, wszędzie jest cicho... zbyt cicho.
W pokoju 237 lepiej nie przebywać, lepiej do niego nie zaglądać, a najlepiej w ogóle o nim zapomnieć. Wy jednak otwieracie drzwi i chcecie na własnej skórze poczuć jego energię, wspomnienie dawnych wydarzeń. Chociaż przez chwilę, chociaż na godzinę...
Z głośników sączy się muzyka, która sprawia, że serce bije szybciej. Skąpany w mroku pokój 237 otwiera przed wami swoje tajemnice... Niezliczoną ich ilość. Tylko od was zależy, czy go opuścicie, czy też pozwolicie, aby całkowicie was pochłonął.

Pobaw się z nami, Danny. Zawsze. Na zawsze.

Redrum dostarczył nam niesamowitych wrażeń. Również tym razem kŁódka dopracowała swój pokój w najmniejszych szczegółach. Znajdziecie tu wiele odwołań do filmu Kubricka, które w niesamowity sposób budują atmosferę miejsca i sprawiają, że wizyta w pokoju 237 staje się niezapomnianym przeżyciem. Wiele z nich zostało zbudowanych własnoręcznie lub też specjalnie wyselekcjonowanych, aby jak najlepiej oddać ducha filmu "Lśnienie". Pamiętacie rowerek, którym jeździł mały Danny w filmie? I tutaj nie mogło go zabraknąć. Więcej elementów nie zdradzimy, aby nie psuć zabawy. Prawdą jest jednak, że odkrywanie tych z nich, które są bezpośrednio związane z filmem staje się nagle dodatkową atrakcją i sprawia, że pokój ten można docenić na zupełnie innych płaszczyznach. Sama atmosfera, jaka została zbudowana w tym pokoju, dodatkowo okraszona muzyką działa na zmysły i dostarcza niesamowitych wrażeń.
Same zagadki są niezwykle różnorodne. Widać, że twórcy dołożyli wszelkich starań, aby ucieczka z Redrumu przyniosła falę ekscytacji wśród uczestników. Dla nas takim właśnie była.

My wyszliśmy. Przed czasem, bez podpowiedzi. Uwierzcie jednak - walczyliśmy jak szaleni. Zagadki na wysokim poziomie, niezwykle różnorodne, to uczta dla prawdziwych koneserów zabaw logicznych.
Jeśli jeszcze macie wątpliwości, obejrzyjcie nasz krótki filmik z pokoju.


W tym wszystkim jest jednak jeden problem... Odwiedziliśmy już wszystkie pokoje w kŁódce. Teraz musimy czekać na nowe. Jednak czekanie w tym wypadku chyba jedynie zaostrza apetyt. ;)


Kłódka
Piotrkowska 76, Łódź
kontakt: (+48) 531 543 336
Czas trwania rozgrywki: 60 minut

http://www.klodka.com.pl


Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku.
Zdjęcie z początku posta: Źródło: https://www.flickr.com/photos/polselli/2172893968/
 

czwartek, 5 lutego 2015

Projekt Enigma - Miejsce inne niż wszystkie


Są takie miejsca, które można nazwać niezwykłymi, a nawet wyjątkowymi. Takie, które nie dają o sobie zapomnieć, a gdy wracamy do nich we wspomnieniach, nadal czujemy dreszczyk emocji. Taki jest właśnie Projekt Enigma - nietuzinkowy i zapadający w pamięć. Czym wyróżnia się na tle innych gier tego typu i dlaczego nie pozwala o sobie zapomnieć?


Być szpiegiem w międzywojennej Warszawie

Jest rok 1930. Przekraczacie próg pokoju profesora Feliksa Terfera, polskiego kryptografa, w starej warszawskiej kamienicy. Jesteście szpiegami, a przed wami niezwykle ważna misja. Bierzecie głęboki wdech, aby uspokoić bicie serca. Nagle czujecie, że czas się zatrzymał. Radio, stojące na regale, cicho śpiewa stare piosenki, a powietrze przepełnione jest
aurą tajemniczości i czegoś jeszcze, co trudno wyrazić słowami... Nagle dopada was to dziwne uczucie, wasz zmysł szpiegowski daje o sobie znać. Czujecie to dziwne mrowienie, kiedy zdajecie sobie sprawę z tego, że coś tu nie gra. Jako szpiedzy jesteście do tego przyzwyczajeni, ale tym razem wiecie, że gra nie będzie łatwa, a cena jest zbyt wysoka, aby wyjść stamtąd pokonanymi.
Z zadumy jednak wyrywa was nagła myśl. Nie ma czasu do stracenia, trzeba działać, zanim wróg pojawi się i udaremni waszą misję. W końcu jesteście najlepsi! Dlatego też to wam została ona przydzielona... Na waszych barkach spoczywa ogromny obowiązek: od powodzenia tej misji zależy, czy uda się złamać kod Enigmy. Od tego i waszej inteligencji.
Podłoga skrzypi, kiedy gorączkowo biegacie po pokoju rozwiązując zagadki, które zostawił wam profesor. Nagle powietrze przeszywa ostry dźwięk telefonu. "Nadchodzą". Teraz liczy się każda minuta, aby udaremnić wrogom wykradzenie tajnych akt. Jeszcze tylko chwila, a będzie już po wszystkim. Waszym oczom ukazuje się to, po co przyszliście. W końcu jesteście najlepsi!

Miejsce inne niż wszystkie

Projekt Enigma jest często klasyfikowany do kategorii escape roomów. Tak naprawdę, grę tę lepiej nazwać mianem "puzzle game" lub też "hidden treasure". Co prawda znajdziemy tu różne elementy typowe dla escape rooms (np. kłódki czy sejfy), jednak naszym głównym celem jest wykradzenie tajnych dokumentów w określonym czasie, a nie ucieczka z pokoju. Dodamy tylko, że ukryte dokumenty można ze sobą zabrać, więc walczymy tu o coś całkowicie namacalnego, co dodatkowo będzie stanowiło dla nas miłą pamiątkę.
Poza tym Projekt Enigma to miejsce stworzone z pasją i czuje się, że twórcy wkładają w nie całe swoje serce. Artur Grochowski i Bartłomiej Zajączkowski, organizatorzy gry, chcą nie tylko zachwycić swoim projektem, ale i przybliżyć historię Enigmy. Na swoim fanpage'u umieszczają także informacje dotyczące Warszawy z dawnych lat. Ten wgląd w historię naszej stolicy i życie w ówczesnych realiach, które już dawno zostało pokryte kurzem niepamięci, odkrywa się przed nami na nowo. Te ciekawostki w połączeniu niesamowitym klimatem minionych lat tworzą projekt, od którego trudno oderwać myśli.

Od pomysłu do zagadki

Jak mówią sami twórcy, proces tworzenia pokoju zawsze zaczyna się od pustej kartki, która stopniowo zapełnia się pomysłami i rozwiązaniami. Co szczególnie zachwyca, to fakt, że wszystko, z czym mamy styczność w Projekcie Enigma, zostało stworzone własnoręcznie, od podstaw i
dlatego jest unikatowe. Twórcy chcą, aby osoby, odwiedzające ich pokój, miały przed sobą zagadki nietuzinkowe, intrygujące i dalekie od szablonowych rozwiązań. Dlatego też znaleźć tu można elementy, których nie widzieliście i nie spotkacie nigdzie indziej. Widać, że we wszystko włożono wiele pracy i serca, stąd też rozgrywka cieszy podwójnie.
Projektowanie to chyba najbardziej satysfakcjonujący element tworzenia pokoju, jednak w pewnym momencie trzeba skonfrontować go z rzeczywistością i przejść do czynów. We wcielaniu projektów w życie pomagają im przyjaciele i rodzina. Szczególny wkład w powstanie zagadek Enigmy ma Majk Zybert, człowiek o wielu talentach. Jest nie tylko muzykiem, ale i rzeźbiarzem oraz twórcą biżuterii.
Przekraczając próg Projektu Enigma możecie mieć pewność, że wszystko tu jest niepowtarzalne. Dodajcie do tego niezwykły klimat i zdacie sobie sprawę, że obok tego miejsca nie można przejść obojętnie.

Ciąg dalszy nastąpi

Obecnie Projekt Enigma to jeden, niezwykle dopracowany pokój. Już wkrótce pojawi się drugi, nieco trudniejszy, który swoją historią będzie nawiązywał do swojego poprzednika. Będzie to warsztat/laboratorium, w którym znajdziecie elementy np. związane z fizyką.
Po nim planowane jest jeszcze jedno pomieszczenie - piwnica, dla osób o mocnych nerwach i chcących zmierzyć się z naprawdę trudnymi zagadkami. Tutaj klimat będzie nieco bardziej mroczny i przytłaczający, nawiązujący do Powstania Warszawskiego. Dodatkowym elementem, który utrudni, ale i urozmaici grę będzie brak światła. Zapowiada się nie lada wyzwanie!


Projekt Enigma to miejsce nietuzinkowe, które warto odwiedzić. Naszym zdaniem warto umieścić je w pierwszej trójce pokoi, do których trzeba zajrzeć. Niepowtarzalne zagadki, zbudowane od podstaw przez samych twórców, niezwykły nastrój międzywojennej warszawy i ciekawa historia w tle, składają się na niezapomniane wrażenia i świetną zabawę.

Projekt Enigma
Wspólna 57/15, Warszawa
kontakt: (+48) 606 601 021
Czas trwania rozrywki: 45 minut



Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej i strony na Facebooku.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Podążaj za białym królikiem - kŁódka w Łodzi

Na mapie Łodzi pojawiają się kolejne escape roomy, co ogromnie nas cieszy! Dodatkowo nie ma nic wspanialszego, kiedy okazuje się, że są to miejsca tworzone z pasją przez ludzi, którzy opowiadając o nich mają z tego taką samą radość, co sami uczestnicy, biorący udział w grze.
Wczoraj mieliśmy szansę, aby poczuć się jak Alicja w Krainie Czarów i wkroczyć do króliczej nory w kŁódce. Przywitał nas baśniowy świat pełen niespodzianek, ukrytych sekretów i łamigłówek. Niezwykłe emocje nie opuściły nas nawet na chwilę, ale wszystko po kolei...

- Ale jak ja się dostanę do środka? (...) - A czy ty w ogóle powinnaś wejść do środka? (...) Od tego, widzisz, właściwie wszystko się zaczyna.


Mała Alicja biegła szybko. Spieszyła się, ponieważ chciała złapać białego królika. Śmieszna postać w kamizelce przebiegła tuż przed nosem dziewczynki i nie miała zamiaru zatrzymać się nawet na chwilę. Czasu też nie miał sam biały królik, który co rusz nerwowo spoglądał na swój zegarek. W końcu mała, biała postać zniknęła w swojej norze, ale Alicja postanowiła, że nie da za wygraną i niewiele myśląc wczołgała się za nim. W dół, dół, ciągle w dół. Dziewczynka spadała w czeluście studni. Gdy znalazła się już na samym jej dnie, okazało się, że znalazła się w przedziwnej krainie, gdzie wszystko było na opak, nieoczywiste i zagadkowe. Żeby wydostać się stamtąd musiała zrozumieć ów świat, przeanalizować to, co ją otaczało i wykazać się inteligencją oraz odwagą.
Takie same uczucia dosięgają uczestników, którzy przekraczają próg kŁódki i wchodzą do pokoju jaby całkowicie wyjętego z opowieści o Krainie Czarów. Aby wydostać się z tej krainy, niczym Alicja, muszą wykazać się sprytem i  zrozumieć znaczenie zagadek, które są przed nimi stawiane, a nie jest to zadanie proste i oczywiste.
Mijają kolejne minuty, a zegar głośnym cykaniem daje znać, że czas nieubłaganie mija. Do zrobienia jest jeszcze dużo! A tu tyle sekretów do odkrycia, tyle zagadek do rozwiązania i jeszcze ta Królowa Kier! Biały Królik staje się naszym sprzymierzeńcem, a armia kart, wyzywa nas na pojedynek. Zupełnie jak Alicja, biegamy z kluczami dużymi, jak i tymi maleńkimi, tylko po to, żeby wydostać się z króliczej nory.
W tej krainie, która rządzi się swoimi prawami tylko współpraca i analityczny umysł sprawią, że nie oszalejecie jak Kapelusznik.

Podążaj za białym królikiem

Zabawa w "Krainie Czarów" to miła odskocznia od ponurych escape roomów, w których często rządzi szaleństwo, mrok i zbrodnia. Natkniemy się tutaj na kolory, kształty i zagadki, które bezpośrednio nawiązują do Krainy Czarów i są niezwykle miłe dla oka. Nie zabraknie Białego Królika, Królowej Kier, a także herbatki u Szalonego Kapelusznika. Każdy element jest tu przemyślany i dopracowany, a na uczestników czeka wiele smaczków i zróżnicowanych zagadek.
"Runda finałowa" jest warta zaciekłej walki z czasem, a jeden z elementów pokoju powoduje głośne "wooooooow".
Dla takich chwil warto zajrzeć do escape roomów. Czasem wydawać by się mogło, że widzieliśmy już wszystko, a okazuje się, że niewielki element potrafi sprawić, że wszyscy stoimy oczarowani.


Wszyscy mamy tutaj bzika

kŁódka to miejsce, które  widać, że zrobione jest z pasją pod każdym względem. Tworzy je grupa przyjaciół, którzy dzięki zamiłowaniu do zagadek, wspólnymi siłami zbudowali wszystko od podstaw. Nie brak tu jednak profesjonalizmu, ponieważ w swoim składzie załoga kŁódki ma osobę, która profesjonalnie zajmuje się projektowaniem gier.
Kraina Czarów to dopiero pierwszy pokój, jaki udało nam się tu zwiedzić. Już wkrótce będziemy mieli szansę spróbować swoich sił w drugim, ale o zupełnie innym charakterze. Na razie możemy powiedzieć, że zarówno "Kraina Czarów", jak i ten drugi są inspirowane filmami/książkami. :)
Otwarcie już wkrótce! Z pewnością jest to miejsce, które warto odwiedzić: dla dobrej zabawy, niezwykłych niespodzianek i gimnastyki mózgu na wysokim poziomie!
Nam podobało się tak bardzo, że nie możemy się doczekać drugiego pokoju! Odliczamy dni...

Kłódka
Piotrkowska 76, Łódź
kontakt: (+48) 531 543 336
Czas trwania rozgrywki: 45 minut


Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku.