wtorek, 21 czerwca 2016

Daliśmy się zamknąć w areszcie, czyli Chata Zagadek w Opolu

Słoneczny niedzielny poranek, godzina ósma. Jedziemy po Różę i Przemka, a w radiu Mick Jagger rozpaczliwie chce wiedzieć, czy ktoś widział jego ukochaną. Grześ przekrzykuje kolejne dźwięki muzyki i stwierdza, że zrobimy konkurs. Na Facebooku pojawia się pierwsze pytanie rodem z "Jaka to melodia". Na tę chwilę nie wiemy jeszcze, jaka będzie nagroda dla zwycięzcy, ale pomysł był na tyle spontaniczny i szalony, że to była już tylko kwestia formalności. Postanawiamy, że będziemy myśleć o tym później, a w międzyczasie zabieramy przyjaciół i mkniemy naszym autem kierując się na południowy zachód Polski. Po drodze napawamy się pięknem dnia i robimy postój, gdzie z radością zajadamy się sałatką owocową, którą przygotowali Róża i Przemek. Po poważnych rozmowach na temat preferencji kulinarnych, ruszamy dalej i już wkrótce naszym oczom ukazuje się Opole.

Zamknięci w areszcie

Pierwszym przystankiem jest Chata Zagadek. Wbrew temu, co mówi nazwa, sama chata jest raczej domkiem z dość pokaźnym, przylegającym do niego ogródkiem. Wchodzimy schodami na pierwsze piętro i jesteśmy wprowadzani do gry. Niedługo później zabrana zostaje nam wolność i zostajemy zamknięci na godzinę. Nie pozostaje nam nic innego niż wykazać się sprytem i spostrzegawczością. Niedzielny poranek nie pozwolił się nam nudzić.


Zamknięci za kratami. Odseparowani od reszty świata. Wszystko jest minimalistyczne, na tyle hermetyczne, że przez chwilę przechodzi nam przez myśl, że pójdzie nam szybko i bezboleśnie. Początkowo właśnie tak było: szło nam szybko, sprawnie i płynnie. Kolejne zagadki rozwiązujemy z łatwością, otwieramy kłódki jedną po drugiej. Koniec tego dobrego nadszedł nieubłaganie i zaczęliśmy zachodzić w głowę, co umknęło naszej uwadze. Zaglądamy w każde miejsce po kilka razy, aż w końcu nie wytrzymujemy i bierzemy podpowiedź. Oczywiście! Nasz błąd! Gramy zbyt grzecznie, trzeba było odłożyć obawy na bok.
Gra nabiera tempa i czujemy, że koniec jest coraz bliżej. Nagle robi się bardzo gorąco, a my zdajemy sobie sprawę, że czeka nas jeszcze mnóstwo pracy. Zaczynamy nerwowo zerkać na zegar. Czy ktoś może zatrzymać czas?
Znajdujemy coś, co sprawia, że patrzymy na siebie w osłupieniu. Co to ma być? Jak mamy sobie z tym poradzić? Jednak Róża i Przemek zachowują zimną krew i ze spokojem i opanowaniem rozwiązują w kilka sekund zagadkę, która nam zajęłaby z pewnością dużo więcej czasu. Nieco oszołomieni tym faktem i z ogromną dozą podziwu, odsuwamy od siebie emocje i idziemy na przód.
Od finału dzieli nas zaledwie kilka kroków. Wystarczy jeszcze przez chwilę ruszyć głową i... uciekamy przed czasem!

Za kratami czas szybko płynie

Scenariusz Areszt w Chacie Zagadek nie jest zbudowany na fabule, jednak nie zmienia to faktu, że zabawa w tym pokoju jest naprawdę bardzo dobra. Będziecie musieli się wykazać odrobiną współpracy, umiejętnością kojarzenia i łączenia faktów oraz zdolnością kombinowania.
Wydawać by się mogło, że uporamy się z pokojem dość szybko, jednak zagadek jest całkiem sporo i angażują one uczestników na różne sposoby.
Pokój nosi miano trudnego, jednak wszystko jest w nim logiczne i przemyślane, także jeśli będziecie współpracować, na pewno szybko zrozumiecie, że tu nie ma przypadków, a wszystko oparte jest na sile umysłu. Wystarczy ruszyć głową, a wszystko poukłada się w logiczną całość. Trudność pokoju jednak, według nas, wynika z faktu, że niektóre rzeczy, biorące udział w rozgrywce, są nieco lepiej poukrywane i na to zużyliśmy nasze podpowiedzi. Jeśli zatem lubicie szperać i połączycie to z metodycznym rozwiązaniem zagadek, na pewno wyjdziecie z pokoju zwycięsko.
Dla uczestników po grze czeka mała niespodzianka, której nie udało się nam w końcu wykorzystać. Na sam koniec porozmawialiśmy sobie z przesympatycznym mistrzem gry i zdaliśmy sobie sprawę z tego, że wzywają nas kolejne wyzwania. Pospieszyliśmy się na tyle, że zapomnieliśmy zrobić sobie zdjęcia przed drzwiami aresztu. Nie mniej jednak nie mogliśmy odejść bez pamiątkowej fotografii, dlatego też skąpani słońcem i całkowicie oślepieni jego blaskiem, zrobiliśmy sobie selfie.


Ogródek przed Chatą Zagadek zaczął się wypełniać ludźmi i zdaliśmy sobie sprawę z tego, że obok znajduje się restauracja. Przez chwilę pomyśleliśmy, że może warto by było coś przekąsić przed kolejną rozgrywką, ale z braku czasu skończyło się jedynie na przejrzeniu menu. Wtedy Grześ zauważył w jednym daniu Mega Ziemniaka. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy chodzi o jego smak czy wielkość, a jeśli to drugie, to jak duży jest mega ziemniak. Tak bardzo zafiksowaliśmy się na tym, że postanowiliśmy zamieścić kolejną zagadkę na Facebooku. Mega ziemniak okazał się być nie tak łatwym tematem do zgadnięcia.
W końcu wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do kolejnego miejsca. Dopiero zaczynaliśmy się rozkręcać.


Chata Zagadek
Barlickiego 7, Opole
kontakt: + 48796 189 189, biuro@chatazagadek.pl
Czas trwania rozgrywki: 60 minut


Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Chaty Zagadek oraz Facebooka.

0 komentarze:

Prześlij komentarz