środa, 3 sierpnia 2016

Dom Zagadek - czapki z głów!

Pełni ekscytacji wyruszyliśmy w niedzielny poranek w stronę Warszawy. Nie chodziło o samą myśl, że czekają na nas łamigłówki. Tu chodziło o coś więcej. Jechaliśmy do Domu Zagadek, czyli miejsca, które kochamy nie tylko za klimat, ale i pomysły, rozwiązania, a także właścicieli, z którymi zawsze miło się rozmawia.
Od naszych ostatnich odwiedzin wiele się zmieniło. Dom Zagadek stał się bogatszy o kilka nagród, ale i kolejne dwa pokoje. Czekała nas niesamowita przygoda, a każdy ze scenariuszy napawał ogromną radością. Wbiegając po schodach nie mogliśmy doczekać się, aż zamkną za nami drzwi pierwszego pokoju. Zabawa czekała, aby wziąć nas w swoje objęcia, a my nie mieliśmy zamiaru jej się opierać. Jako pierwszy czekał nas pokój Pełnia, świeżutki i pachnący przeszłością. Ania nie kryła szczęścia, bo wiedziała, że to całkowicie jej klimaty.

Gdy nadchodzi pełnia, budzi się starosłowiańska dusza

Zacznijmy od tego: jeśli chodzicie na zagadki, z pewnością zdążyliście odwiedzić lub spotkać się z tuzinem szpitali psychiatrycznych, pił czy zbrodni. Zadajcie sobie w takim razie pytanie: ile scenariuszy, które odnoszą się do słowiańskich korzeni, mieliście okazję zwiedzić? No właśnie. Już od dawna marzył nam się pokój, który garściami zaczerpnie z tego co rodzime i, niestety, zapomniane. Wieść o tym, że nowy pokój ma być utrzymany w tym klimacie napawał nas ogromną euforią i nie kryliśmy zachwytu nad tym, że właśnie Dom Zagadek postanowił sięgnąć do starych podań i mitów z początków powstania Lechii.
Sytuacja jest niesamowicie napięta, można rzec, że napawa wprost trwogą. Losy bezpieczeństwa Słowian wiszą na włosku. Wszystko za sprawą, jak się zdawało, wymarłych rodów Ażdachów i Żnujów, które lada moment napadną na Lechię. Wiec, składający się z wodzów największych plemion, podjął decyzję - jedynym wyjściem z sytuacji jest wspólny wymarsz i konfrontacja z agresorami. Ogromna ich liczba nie gasi męstwa w sercach, jednak sprawia, że trzeba podjąć się wszystkich możliwych działań, aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Na nas jako grupie śmiałków spoczywa odpowiedzialność za dalsze losy tej bitwy. Jeśli pozyskamy pewien artefakt, możemy liczyć na przychylność losu. Niedługo nastanie pełnia, a wraz z nią, otworzą się drzwi pradawnej świątyni, która go skrywa. Ta chwila zadecyduje o naszych losach.
Schodzimy po schodach, a każdy stopień przybliża nas do świątyni. W końcu zamykają się za nami drzwi, a my pozostajemy zdani na łaskę przeznaczenia i siłę naszych umysłów.
Surowe, kamienne ściany wieją chłodem, a tajemnicze pradawne symbole szepczą do nas w zapomnianym języku. Z letargu wyrywają nas dźwięki cichej melodii, która odbija się echem od ścian i wypełnia nas motywacją do działania.
Wszystko tu jest na pograniczu rzeczywistości i magii, starodawnych podań, które nadają rytm naszym działaniom. Współpraca okazuje się tutaj kluczowym elementem, bez którego nie ruszylibyśmy dalej. Kolejne etapy rozgrywki budzą zachwyt i nie wiemy do końca, czy wywołały to wszystko nasze działania, czy jakaś niewidzialna siła, która nam sprzyja, żeby zwycięstwo było po naszej stronie. W końcu naszym oczom ukazuje się nadzieja - to chyba tutaj spoczywa artefakt! Tym razem musimy się rozdzielić, aby podwoić szansę na wygraną. Gra nabiera tempa, a my ochoty na więcej. Z wypiekami na twarzy patrzymy, co się dzieje i do czego nas to wszystko prowadzi. Jedna zagadka goni kolejną, a żadna nie pozwala na chwilę oddechu. Nagle cisza, gęsta, a my stoimy nieruchomo w oczekiwaniu na to, co ma się za chwilę wydarzyć. Jest i on! Starożytny artefakt, namacalna nadzieja na zwycięstwo w nadchodzącej bitwie! Bogowie są po naszej stronie!

Z przeszłości w przyszłość!

Nagle ogarnęło nas to samo dziwne uczucie, którego doświadczyliśmy przy okazji naszej poprzedniej wizyty w Domu Zagadek. Czemu ta gra już się skończyła? Wcale nie chcemy stąd jeszcze wychodzić! Na szczęście czekał na nas kolejny pokój, który miał zaspokoić pragnienie dalszej przygody. Tym razem wybieraliśmy się w podróż do przyszłości! Chyba każdy widział choć jedną część tej trylogii i wie, że pokój zbudowany na podstawie tego scenariusza musi być niesamowitym przeżyciem. Nie mogliśmy długo czekać i zagłębiliśmy się w nową rzeczywistość!
Ogromna przestrzeń wypełniona mnogością elementów. Na pierwszy rzut oka robi fenomenalne wrażenie. Jednak coś tutaj nie pasuje, czegoś brakuje w tej przestrzeni... Właśnie! Gdzie się znowu podział profesor?! Czy to oznacza, że znowu utknął nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy? Z pewnością. Znając go, jest to więcej niż pewne! Nie możemy go jednak pozostawić na pastwę losu! Koniecznie musimy przywrócić go do teraźniejszości.
DeLorean stoi samotnie i czeka, aż go uruchomimy, aby mógł przeżyć kolejną podróż w czasie. My jednak trochę po omacku badamy teren i zaczynamy zbierać wszystkie elementy zagadek. A jest tu co robić! Mamy wrażenie, że zagadek jest więcej niż zdołamy rozwiązać w godzinę, ale idzie nam wyjątkowo płynnie i niesamowicie przyjemnie. Na każdym kroku znajdujemy elementy, które obecne były w trylogii "Powrotu do przyszłości", a każdy z nich budzi wspomnienia i uśmiech na twarzy. Walczymy z czasem w parach, grupą, samotnie, wytężając umysł, refleks, okraszając wszystko kreatywnym myśleniem. Nie spotykamy się z żadną kłódką, więc trzymamy rękę na pulsie, aby nie pogubić się w gąszczu zagadek. Utykamy na chwilę, rozglądamy się, rozważamy podpowiedź... Nagle Maja wystrzeliwuje z rozwiązaniem i zwala nas wszystkich z nóg. Oczywiście, racja! Nie poddajemy się i kontynuujemy naszą podróż między przeszłością i przyszłością.
Chyba mamy już wszystko, wydaje nam się to ten moment! Pasy zapięte, czekamy, czy się uda... I w spektakularnym stylu kończymy grę! A w głębi serca czujemy się, jakbyśmy naprawdę przeżyli tę przygodę.

Dom Zagadek! Czapki z głów!

Dom Zagadek nie zawiódł nas za pierwszym razem, a za drugim utwierdził nas w przekonaniu, że w tym miejscu nie można się źle bawić. Biorąc pod uwagę nagrody, jakie zostały mu przyznane oraz zaangażowanie, pasję i chęć ciągłego udoskonalania rozgrywek przez właścicieli, możemy powiedzieć jedno - to miejsce w pełni zasługuje na uznanie. Nieważne czy będziecie chcieli przesiąknąć starosłowiańskimi legendami, czy też wybrać się w podróż do przyszłości w poszukiwaniu profesora, a nawet odwiedzić piramidę, możecie liczyć na rozrywkę na najwyższym poziomie. Przyjrzyjmy się jednak każdemu z pokoi osobno.
Pełnia robi ogromne wrażenie! Muzyka, płynąca w tle, wprowadzi mistrzowsko w klimat, a wystrój pokoju przenosi graczy do innej rzeczywistości. Tu po prostu jest idealnie! Co więcej, pokój wypełniony jest rozwiązaniami, które niewidoczne są dla gołego oka, ale sprawiają niezmiernie dużo frajdy i ma się wrażenie, że rzeczywiście wszystko jest nieco magiczne. Każda minuta spędzona w tym pokoju to czysta przyjemność i uwierzcie nam - żal jest stąd uciekać!
Powrót do przyszłości jest dość trudnym pokojem, przepełnionym zagadkami, ale i śmiechem oraz dobrą zabawą. Nie lada gratka dla fanów trylogii, którzy docenią filmowe smaczki, jakie tu znajdą. Po wyjściu z pokoju będziecie wiedzieć, że mogliście wykorzystać chyba każdej możliwej zdolności, bo będziecie musieli wykazać się i pracą zespołową, i kreatywnością, a także sprytem oraz refleksem. Przyjemne zmęczenie szarych komórek gwarantowane, a zakończenie gry na długo zostanie w pamięci.
My jak zwykle zasiedzieliśmy się, bo w Domu Zagadek przebywa się z czystą przyjemnością. Czekały nas kolejne pokoje, a czas naglił. Stąd też nie zrobiliśmy sobie pamiątkowego zdjęcia w foto budce. Zadowolić musieliśmy się selfie z auta, ale przygoda jaka nas spotkała jest dużo więcej warta niż zdjęcie. Dziękujemy Domie Zagadek - jesteście wielcy!


Dom Zagadek
Warszawa, Przyrynek 28
kontakt: +48 884 884 839, kontakt@domzagadek.pl
Czas trwania rozgrywki: 60 minut

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Otoczeni przez obcych - Alien Invasion

Minęło trochę czasu od tamtego dnia, jednak są pokoje, o których po prostu się nie zapomina. Skąd pomysł na odwiedzenie Great Escape Room? Kiedy jeździ się na kolejne zagadki i rozmawia z ludźmi, nie może się obyć bez zdań zaczynających się od: "A byliście w...?", "Jednym z najlepszych pokoi jest", "Koniecznie musicie odwiedzić...". Dlatego gdy po raz kolejny usłyszeliśmy, że Alien Invasion w Warszawie, to istna petarda, stwierdziliśmy, że trzeba zaryzykować. Ruszyliśmy pełni nadziei!

Dom, który skrywa niejedną niespodziankę

Podjeżdżamy na miejsce. Spoglądamy na budynek. Zupełnie niepozorny dom, a skąpany dodatkowo w deszczu nie wyróżniał się niczym szczególnym spośród otaczającej go zabudowy. Wtedy jeszcze nie byliśmy świadomi tego, co czeka na nas w środku.
Witają nas uśmiechnięci właściciele, a wtóruje im niezwykła czworonożna towarzyszka. Wystarczyło tylko na nią spojrzeć, żeby zmiękło nam serce. Zabawa z buldożką o imieniu Cookie prawdopodobnie byłaby wystarczającą atrakcją, jednak gra nas wzywała, a wraz z nią wiele wrażeń.
Czeka nas niezwykle ważna misja. To od nas zależą losy ludzkości. Czy kiedykolwiek myśleliśmy, że czeka nas scena niczym z hollywoodzkich filmów? Grupa śmiałków naraża swoje życie, aby ratować Ziemię i jej mieszkańców... Inteligentna forma życia pozaziemskiego przejęła kontrolę nad statkiem Discovery, a co najgorsza, zamierza dokonać całkowitej destrukcji ludzkości. W nas pokładana jest cała nadzieja. To my zjawimy się z odsieczą i uratujemy ludzkie istnienia!
Nerwowo czekamy na wejście na pokład statku, jednocześnie zakładając zaawansowane technologicznie kamizelki. Zasada jest jedna - nie można ich zdejmować pod żadnym pozorem! W takich okolicznościach nie kwestionujemy reguł gry, w takim momencie po prostu wykonujemy polecenia.
Stoimy przed wejściem i czekamy cierpliwie, aż drzwi statku się otworzą. Wystarczył jeden krok, aby przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości. Próbujemy odnaleźć się wśród tego, co zastaliśmy. Adrenalina daje motywację do działania, a my płyniemy wraz z nią, rozwiązując zagadki. Otaczają nas niezidentyfikowane dźwięki. Czy tak brzmi kosmos? A może to coś innego?
Czas płynie szybko, a my pracujemy intensywnie, odkrywając kolejne etapy rozgrywki. Łączymy, główkujemy, współpracujemy. Walczymy o każdą sekundę naszego cennego czasu. Nie możemy się poddać! W końcu naszym oczom ukazuje się coś, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy! Czy to możliwe? A jednak! Chodźcie, nie ma czasu do stracenia! Nerwowo spoglądamy na mijający czas. Czy to możliwe, że przed nami jeszcze tyle do zrobienia? Nie wpadamy w panikę, ale jednak myśl o nieuchronnej zagładzie ludzkości i naszej porażce, krzyczy gdzieś z tyłu głowy i nie daje o sobie zapomnieć. Ostatni krok. Źle. Spróbujmy jeszcze raz. Koncentracja. Koncentracja! Czyżby nam się udało? Niemożliwe! Tak! Kto wyszedł zwycięsko z pokoju zagadek, wie dobrze, jaka euforia buzuje w żyłach graczy. Wyjście statku otwiera się powoli. W idealnym tempie, aby rozkoszować się dźwiękami zwycięstwa. Ludzkość nie musi nam dziękować. Zrobiliśmy to, co do nas należało.

Rewelacyjna rozgrywka w genialnej oprawie

Opinie o Alien Invasion, z jakimi spotkaliście się lub też spotkacie, nie są wyssane z palca. Decydując się na grę w Great Escape Room możecie być pewni jednego, najważniejszego - czeka was wyśmienita zabawa i rozgrywka, która zafunduje gimnastykę dla mózgu.
W pokoju znajdziecie ogrom zagadek, wszystkich niezwykle logicznych, dopracowanych i przede wszystkim różnorodnych. Z perspektywy czasu zastanawiamy się, jak jest możliwe, że tak obszerna gra zamknęła się w 60 minutach, a my zmieściliśmy się w danym nam czasie. Przypisać to można chyba staranności, z jaką wszystko zostało przygotowane i skonstruowane. Gra tutaj to intelektualny wycisk, ale i genialna zabawa.
Oprawa audiowizualna dopełnia całości, cieszy oko, działa na zmysły. Przemili właściciele wprowadzą was mistrzowsko do gry, a jeśli będziecie mieli szczęście poznacie także i Cookie. Ta mała dama potrafi zawrócić w głowie. Na tyle mocno, że Ania musiała mieć z nią zdjęcie.
Alien Invasion to świetny scenariusz, który z pewnością przypadnie wam do gustu. Naszym zdaniem to jeden z najlepszych pokoi w Warszawie, więc nie możecie przejść obok niego obojętnie. Chyba ważne są dla was losy ludzkości! Na co w takim razie czekacie? Do dzieła!

Great Escape Room
Skuterowa 1, Warszawa
kontakt: +48 504, 049 445, kontakt@greatescaperoom.pl
Czas trwania rozgrywki: 60 minut