piątek, 13 marca 2015

Spaced-Out - Toruń zamknięty w czterech ścianach

Gdy myślimy o Toruniu, to prawdopodobnie pierwsze, co nam do głowy to malownicze miasto z pięknymi kamienicami, pyszne pierniki i Mikołaj Kopernik, który spogląda ukradkiem na przechodniów, sprawując nad nimi pieczę. Wybierając się tutaj, nie przypuszczaliśmy, że do całej tej listy toruńskich cudowności, dopiszemy jeszcze jeden element - Spaced-Out, który zachwycił nas pod naprawdę wieloma względami. Zacznijmy jednak od początku.

Pokój astronoma skryty wśród kamienic

Skręcamy w niewielką brukowaną uliczkę. Po obu jej stronach malownicze kamieniczki, skąpane w porannym słońcu sprawiają, że nie można oderwać od nich wzroku. Wreszcie czuć w powietrzu wiosnę, a w oknach siedzą postaci aniołów i przez chwilę ma się wrażenie, że jest się w zupełnie innym miejscu, gdzieś na pograniczu snu i jawy.
Niepewnym krokiem zbliżamy się do drzwi i dzwonimy pod wskazany numer. Wbiegamy na górę i wiemy, że za chwilę czeka nas przygoda. Zupełnie inna niż wszystkie. Tym razem odwiedzimy pokój astronoma - tego jeszcze nie doświadczyliśmy i stąd chyba nasza niepewność. Zaraz wszystko będzie jasne, oczywiste i nabierze kształtów. Czy i tym razem nam się uda? W końcu jesteśmy tu razem!


Cztery ściany wypełnione tajemnicami

Przekraczamy próg pokoju i rozglądamy się dookoła. Wiemy, że będziemy mieć grono obserwatorów, którym nie umknie nawet najmniejszy szczegół naszej rozgrywki. Ze ścian bacznie przyglądają nam się wielcy astronomowie i mierzą nas od stóp do głów swoim spokojnym wzrokiem.
Każde z nas biegnie w inną część pokoju z chęcią sprawdzenia każdego zakamarka i przetrząśnięcia wszystkiego od początku do końca. Otaczają nas planety, księżyce... i mnóstwo kłódek. Pan astronom postanowił nie ułatwiać nam naszej ucieczki. Damy jednak radę! Przynajmniej mamy taką nadzieję...
Sterta nierozwiązanych zagadek, czekających w kolejce, rośnie we wręcz lawinowym tempie. Czas jednak nadal jest po naszej stronie. W końcu udaje nam się przebrnąć i razem robimy krok w stronę tego, co nieznane. Wszędzie tylko gwiazdy, a my przez chwilę stoimy oczarowani. Udaje nam się jednak ocknąć i zdajemy sobie sprawę, że nie ma czasu do stracenia, jeszcze tyle rzeczy przed nami. Biegamy gorączkowo próbując jeszcze raz wszystko sprawdzić, jeszcze raz się upewnić, czy nie przeoczyliśmy czegoś z pośpiechu. Czy to już koniec? Czy to właśnie to? Stoimy pod drzwiami i zastanawiamy się, czy nadeszła właśnie ta chwila. Gdy udaje nam się uwolnić spoglądamy tylko na siebie z niedowierzaniem. Takiej ucieczki jeszcze nie było! Po raz pierwszy stało się coś tak bardzo niewiarygodnego. Czy nie pisaliśmy już, że każdy pokój jest inny? Ten w idealny sposób udowodnił na naszych oczach, jak wiele rzeczy nas może zaskoczyć. Drogi astronomie - zagadki były niesamowite, jednak nie udało ci się nas tu zamknąć do końca. Nie tym razem.
Naszą przygodę w Spaced-Out kończymy z satysfakcją osób, które zmierzyły się z czymś niezwwykłym i wyszły z tego zwycięsko. Taką radość trzeba poczuć na własnej skórze!

Kwintesencja Torunia

Spaced-Out to escape room, który idealnie wpisuję się w tematykę Torunia. Pomysł na pokój
astronoma to strzał w dziesiątkę i ukłon w stronę historii i tradycji związanych z tym miastem, za co należy się duży plus.
Dodatkowo warto zaznaczyć, że wszystkie elementy pokoju są niezwykle różnorodne i składają się na wspaniałe połączenie zadań logicznych, sprawnościowych, matematycznych oraz wymagających naszej spostrzegawczości. Co więcej, niektóre z nich zostały zbudowane własnoręcznie, inne sprytnie zaadaptowane, ale razem wzięte, tworzą śmietankę escape roomów i w niezwykły sposób zachęcają nas do dalszego działania. Tutaj nie ma ani chwili na nudę - cały czas jesteście zaskakiwani czymś nowym, innym i świeżym. Nie spędzacie połowy czasu w pokoju skupiając się na podobnych do siebie zagadkach, a raczej jesteście bombardowani co chwila czymś zupełnie odmiennym, aby kolejne minuty przynosiły jeszcze większą satysfakcję i nieopisaną ciekawość.
Poza tym, że pokój astronoma po brzegi jest wypełniony niezwykłymi zagadkami, warto dodać, że prowadzony jest przez ludzi z niesamowitą pasją i radością dla tego, co robią. Magda i Michał Gasewicz swoim entuzjazmem sprawiają, że jest to miejsce z którego najpierw bardzo chce się uciec, ale gdy jest już po wszystkim, bardzo nie chce się z nim rozstawać. Niezwykle miło jest obserwować, że escape rooms to nie tylko czyjaś praca, ale także ogromna radość, którą właściciele czerpią w takim samym stopniu, co sami uczestnicy. W końcu ich rola to nie tylko obserwowanie naszych poczynań dzięki kamerom, ale i pielęgnowanie tego, co stworzyło się własnymi rękami. W pokoju astronoma widać to jasno, a to cieszy najbardziej.
Nasz pobyt w Spaced-Out był pełen wrażeń i zaskakujących elementów, które tylko potwierdzają, że przy odrobinie zapału i miłości do tego, co się robi, można stworzyć coś niezwykłego, obfitującego w prawdziwie różnorodne zadania i zagadki.
Nie mogliśmy sobie też odmówić zrobienia "rodzinnego" zdjęcia wraz ze "sprawcami" naszego uwięzienia. ;)


To, że w Toruniu trzeba zjeść pierniki i spotkać się z Kopernikiem jest tak samo oczywiste, co odwiedzenie Spaced-Out. Swoją tematyką idealnie wspasowuje się w to, co w Toruniu najlepsze, a dodatkowo jest świetnym wytchnieniem od tradycyjnego zwiedzania okolic. Zaprawieni w boju miłośnicy escape rooms docenią stawiane przed nimi szalenie ciekawe zadania, a te osoby, które jeszcze nigdy nie próbowały tego typu rozrywki, z pewnością się nie zawiodą i nabiorą ochoty na więcej.


Będąc w Toruniu zajrzyjcie na chwilkę do pokoju astronoma i dajcie się namówić do odwiedzin. Uwierzcie nam - naprawdę warto!



Spaced-Out Toruń
Szczytna 14, Toruń
kontakt: +48 607 313 262, info@spaced-out.pl
Czas trwania rozgrywki: 60 minut




Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku i Morguefile.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz