czwartek, 26 lutego 2015

Escape Plan Warsaw - Poczuj dreszcz emocji

Stara kamienica, pamiętająca jeszcze początek XX wieku spogląda na nas i zachwyca swoją monumentalnością. Za chwilę poczujemy nie tylko oddech przeszłości na swojej skórze, ale i niezwykłą dawkę adrenaliny, która nie pozwoli nam zapomnieć o tym miejscu na bardzo długo. Tego jednak jeszcze nie wiemy... Za chwilę jednak nie pozostanie nam nic innego niż poddać się i zanurzyć w nieznanym.

Historia lubi się powtarzać

Wchodzimy do środka i naszym oczom ukazuje się wnętrze starego budynku. Wydawać by się mogło, że życie w nim praktycznie zgasło. Prawdą jest jednak, że tli się tu nadal, czekając w ukryciu i nieśmiało kryjąc się przed wzrokiem ciekawskich. Nasze płuca wypełnia zapach przeszłości i czegoś jeszcze, co trudno zdefiniować, ale wiemy, że jest to oznaka nadchodzącej przygody.
Wchodzimy po schodach i mijamy kolejne pomieszczenia: Co kryje się za każdymi drzwiami? Czy znajdziemy tam niespodzianki? W końcu przechodzimy obok pokoju pielęgniarek i dowiadujemy się, co tak naprawdę nas tam sprowadza.
Historia głosi, że pewnego razu do tego budynku przywieziono niebezpiecznych przestępców. Ponieważ lekarz musiał zostawić ich na chwilę, postanowił użyć kajdanek, aby zapobiec ich ucieczce. Jednak, gdy wrócił godzinę później, zorientował się, że mężczyzn już nie było. Rękawica zostaje rzucona: czy uda nam się powtórzyć scenariusz sprzed lat i wydostać się z pokoju zanim wróci lekarz? Bierzemy głęboki oddech i wtedy nie ma już odwrotu.
Historia ta jest jedynie fikcją (czy na pewno?), ale fakt, że znajdujemy się w takim, a nie innym położeniu (nie, nie może być prawdziwa!) i zostajemy zamknięci w czterech ścianach szpitalnej sali (a może jednak to prawda?), niezwykle oddziałuje na nasze zmysły i sprawia, że nie pozostaje nam nic innego niż zabrać się do rozwiązywania zagadek. 

Walka o wolność

Wystarcza jedno spojrzenie za siebie i zdajemy sobie sprawę z tego, że drzwi są dalej, niż się nam wydaje. Będąc uwięzionym w drugim końcu sali mobilizujemy wszystkie siły. Tylko współpraca jest nas w stanie uwolnić. Teraz nie pozostaje nam nic innego niż zmierzyć się z uciekającym czasem i znaleźć wyjście z pokoju.
Wnętrze wypełniają instrumenty medyczne, akta lekarskie i stare narzędzia. Zupełnie, jakby ktoś zostawił wszystko w pośpiechu i miał za chwilę zjawić się z powrotem, aby pokrzyżować nasze plany.
Jedna zagadka, kolejna i następna. W pokoju niekontrolowanie rośnie sterta użytych przedmiotów i tylko chłodna kalkulacja obecnej sytuacji jest w stanie zapewnić nam pozostanie przy zdrowych zmysłach.
Nagle wstrzymujemy oddech, a powietrze przeszywa nasze westchnienie zachwytu i odbija się głuchym echem od starych ścian. Teraz liczy się każda sekunda. Gorączkowo biegamy po sali rozwiązując kolejne zagadki, aż wreszcie udaje się nam wybiec na wolność.

Miejsce, w którym przeszłość zagląda nam w oczy

Budynek Escape Plan Warsaw mieści się przy Alejach Jerozolimskich, niedaleko Złotych Tarasów i Pałacu Kultury i Nauki. Oprócz wyjątkowo dogodnej lokalizacji, jest to miejsce wyjątkowe ze względu na swoją historię. Warszawiacy pewnie będą wiedzieli, co mieściło się w owym budynku, zanim przerobiono go na miejsce przepełnione artystyczną duszą. Pozostali z pewnością będą zdziwieni, kiedy dowiedzą się, że wcześniej był to... szpital. Dziecięcy szpital urazowy Omega został zamknięty ponad 10 lat temu i po ponad dekadzie biernej egzystencji, został przywrócony do życia pod postacią centrum artystycznego Jerozolima. Mieszczą się w nim pracownie fotografów, projektantów, stylistów, a wieczorami ściany wypełnia muzyka, ponieważ większą jego część zajmuje przestrzeń klubowa.
Sama kamienica została zbudowana w 1912 roku i jej mury mogą nie jedno opowiedzieć. Wiele osób z kolei twierdzi, że w starych korytarzach zauważyć można przemykające się małe postaci, a spokój budynku potrafi przerwać płacz dziecka sprzed lat. My nie natknęliśmy się na żadnego ducha, ale prawdą jest, że miejsce to prawdziwie wypełnia przeszłość, która daje o sobie znać spod łuszczącej się farby, w westchnieniach starych schodów i pisku wiekowych drzwi. To miejsce całkowicie fascynuje i pozostawia ciekawość nienasyconą - ogromna jego przestrzeń daje okazję do zwiedzania zakamarków i szukania przeszłości zagubionej w labiryncie korytarzy.

Łatwo wejść, trudniej wyjść

Rozgrywka w Escape Plan to niezwykle misternie zaprojektowana przygoda. Zagadki są tu naprawdę na wysokim poziomie, dodatkowo niezwykle wymagające, różnorodne i zaskakujące. Aby się wydostać, musicie wytężyć swój umysł do granic możliwości, a kiedy będziecie mieli wrażenie, że już nad wszystkim panujecie, kolejne etapy rozgrywki szybko wyprowadzą was z błędu i zachwycą swoją nietuzinkowością.

Salę szpitalną opuściliśmy jako zwycięzcy. Przekraczając próg szpitala i żegnając się z tym, co przed chwilą doświadczyliśmy, dopiero stopniowo zaczęło do nas docierać, jak wiele udało nam się tam zrobić.
Escape Plan to prawdziwa walka z czasem i adrenaliną, która dosłownie przejmuje kontrolę nad waszym ciałem. Pokój został nie tylko starannie zaplanowany, ale idealnie wpisuje się w historię budynku i oddaje jego charakter, co w niesamowicie wspaniały sposób buduje atmosferę gry.
Jest to miejsce, które z pewnością warto odwiedzić, aby stać się częścią historii opuszczonego szpitala, zmierzyć się z ogromną tajemnicą i wywalczyć swoją wolność w iście filmowym stylu.

Wielkiej przygody ciąg dalszy

Escape Plan to na razie jeden pokój, ale wkrótce otwarcie kolejnego - Sherlocked. Tym razem w grę wchodzi najdroższy diament świata, tajemnica i niezwykła przygoda. Biorąc pod uwagę, ile emocji niosła ze sobą rozgrywka w pokoju szpitalnym i w tym przypadku możemy się spodziewać zabawy na najwyższym poziomie.
Czy i wy spróbujecie swoich sił w rozwiązaniu zagadki? My nie możemy się już doczekać!


Escape Plan Warsaw
Aleje Jerozolimskie 57 (trzecie piętro), Warszawa
kontakt: (+48) 692 471 610
info@escapeplan.pl 
Czas trwania rozgrywki: 60 minut



Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku.

środa, 18 lutego 2015

Redrum - Stephen King byłby dumny - kŁódka w Łodzi


Te osoby, które czytały lub oglądały adaptację filmową "Lśnienia" Stephena Kinga, przekraczając próg kŁódki, będą mogły domyślać się, co czeka ich, kiedy drzwi się wreszcie za nimi zamkną. Ukradkiem spoglądacie na numer pokoju... 237... Podobno lepiej tam nie wchodzić: to tylko pogłoski czy szczera prawda? Drzwi otwierają się delikatnie, a powietrze przebiega po waszym ciele. Przeszywa was dreszcz ekscytacji, a może strachu... Za chwilę dowiecie się o tym na własnej skórze.

Świnki, świnki, wpuśćcie mnie. Za nic nie wpuścimy cię.

Jest zima gdzieś na przełomie lat 70. i 80. Wielkie płatki śniegu spadają co rusz z nieba tworząc na ziemi nieprzenikniony dywan puchu, który zdaje się pochłaniać wszystkie dźwięki. Dookoła nie rośnie nic, a raczej ma się wrażenie, że wszędzie zagląda wszechogarniająca cisza, która wkrada się do najmniejszych zakamarków ludzkiego życia, ludzkiej duszy... Cisza...
Zamknięty hotel i opustoszałe sale czekają na ciepłe miesiące. Pomimo iż, budynek zasłużył na odpoczynek po odwiedzinach gości, wszędzie jest cicho... zbyt cicho.
W pokoju 237 lepiej nie przebywać, lepiej do niego nie zaglądać, a najlepiej w ogóle o nim zapomnieć. Wy jednak otwieracie drzwi i chcecie na własnej skórze poczuć jego energię, wspomnienie dawnych wydarzeń. Chociaż przez chwilę, chociaż na godzinę...
Z głośników sączy się muzyka, która sprawia, że serce bije szybciej. Skąpany w mroku pokój 237 otwiera przed wami swoje tajemnice... Niezliczoną ich ilość. Tylko od was zależy, czy go opuścicie, czy też pozwolicie, aby całkowicie was pochłonął.

Pobaw się z nami, Danny. Zawsze. Na zawsze.

Redrum dostarczył nam niesamowitych wrażeń. Również tym razem kŁódka dopracowała swój pokój w najmniejszych szczegółach. Znajdziecie tu wiele odwołań do filmu Kubricka, które w niesamowity sposób budują atmosferę miejsca i sprawiają, że wizyta w pokoju 237 staje się niezapomnianym przeżyciem. Wiele z nich zostało zbudowanych własnoręcznie lub też specjalnie wyselekcjonowanych, aby jak najlepiej oddać ducha filmu "Lśnienie". Pamiętacie rowerek, którym jeździł mały Danny w filmie? I tutaj nie mogło go zabraknąć. Więcej elementów nie zdradzimy, aby nie psuć zabawy. Prawdą jest jednak, że odkrywanie tych z nich, które są bezpośrednio związane z filmem staje się nagle dodatkową atrakcją i sprawia, że pokój ten można docenić na zupełnie innych płaszczyznach. Sama atmosfera, jaka została zbudowana w tym pokoju, dodatkowo okraszona muzyką działa na zmysły i dostarcza niesamowitych wrażeń.
Same zagadki są niezwykle różnorodne. Widać, że twórcy dołożyli wszelkich starań, aby ucieczka z Redrumu przyniosła falę ekscytacji wśród uczestników. Dla nas takim właśnie była.

My wyszliśmy. Przed czasem, bez podpowiedzi. Uwierzcie jednak - walczyliśmy jak szaleni. Zagadki na wysokim poziomie, niezwykle różnorodne, to uczta dla prawdziwych koneserów zabaw logicznych.
Jeśli jeszcze macie wątpliwości, obejrzyjcie nasz krótki filmik z pokoju.


W tym wszystkim jest jednak jeden problem... Odwiedziliśmy już wszystkie pokoje w kŁódce. Teraz musimy czekać na nowe. Jednak czekanie w tym wypadku chyba jedynie zaostrza apetyt. ;)


Kłódka
Piotrkowska 76, Łódź
kontakt: (+48) 531 543 336
Czas trwania rozgrywki: 60 minut

http://www.klodka.com.pl


Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku.
Zdjęcie z początku posta: Źródło: https://www.flickr.com/photos/polselli/2172893968/
 

czwartek, 5 lutego 2015

Projekt Enigma - Miejsce inne niż wszystkie


Są takie miejsca, które można nazwać niezwykłymi, a nawet wyjątkowymi. Takie, które nie dają o sobie zapomnieć, a gdy wracamy do nich we wspomnieniach, nadal czujemy dreszczyk emocji. Taki jest właśnie Projekt Enigma - nietuzinkowy i zapadający w pamięć. Czym wyróżnia się na tle innych gier tego typu i dlaczego nie pozwala o sobie zapomnieć?


Być szpiegiem w międzywojennej Warszawie

Jest rok 1930. Przekraczacie próg pokoju profesora Feliksa Terfera, polskiego kryptografa, w starej warszawskiej kamienicy. Jesteście szpiegami, a przed wami niezwykle ważna misja. Bierzecie głęboki wdech, aby uspokoić bicie serca. Nagle czujecie, że czas się zatrzymał. Radio, stojące na regale, cicho śpiewa stare piosenki, a powietrze przepełnione jest
aurą tajemniczości i czegoś jeszcze, co trudno wyrazić słowami... Nagle dopada was to dziwne uczucie, wasz zmysł szpiegowski daje o sobie znać. Czujecie to dziwne mrowienie, kiedy zdajecie sobie sprawę z tego, że coś tu nie gra. Jako szpiedzy jesteście do tego przyzwyczajeni, ale tym razem wiecie, że gra nie będzie łatwa, a cena jest zbyt wysoka, aby wyjść stamtąd pokonanymi.
Z zadumy jednak wyrywa was nagła myśl. Nie ma czasu do stracenia, trzeba działać, zanim wróg pojawi się i udaremni waszą misję. W końcu jesteście najlepsi! Dlatego też to wam została ona przydzielona... Na waszych barkach spoczywa ogromny obowiązek: od powodzenia tej misji zależy, czy uda się złamać kod Enigmy. Od tego i waszej inteligencji.
Podłoga skrzypi, kiedy gorączkowo biegacie po pokoju rozwiązując zagadki, które zostawił wam profesor. Nagle powietrze przeszywa ostry dźwięk telefonu. "Nadchodzą". Teraz liczy się każda minuta, aby udaremnić wrogom wykradzenie tajnych akt. Jeszcze tylko chwila, a będzie już po wszystkim. Waszym oczom ukazuje się to, po co przyszliście. W końcu jesteście najlepsi!

Miejsce inne niż wszystkie

Projekt Enigma jest często klasyfikowany do kategorii escape roomów. Tak naprawdę, grę tę lepiej nazwać mianem "puzzle game" lub też "hidden treasure". Co prawda znajdziemy tu różne elementy typowe dla escape rooms (np. kłódki czy sejfy), jednak naszym głównym celem jest wykradzenie tajnych dokumentów w określonym czasie, a nie ucieczka z pokoju. Dodamy tylko, że ukryte dokumenty można ze sobą zabrać, więc walczymy tu o coś całkowicie namacalnego, co dodatkowo będzie stanowiło dla nas miłą pamiątkę.
Poza tym Projekt Enigma to miejsce stworzone z pasją i czuje się, że twórcy wkładają w nie całe swoje serce. Artur Grochowski i Bartłomiej Zajączkowski, organizatorzy gry, chcą nie tylko zachwycić swoim projektem, ale i przybliżyć historię Enigmy. Na swoim fanpage'u umieszczają także informacje dotyczące Warszawy z dawnych lat. Ten wgląd w historię naszej stolicy i życie w ówczesnych realiach, które już dawno zostało pokryte kurzem niepamięci, odkrywa się przed nami na nowo. Te ciekawostki w połączeniu niesamowitym klimatem minionych lat tworzą projekt, od którego trudno oderwać myśli.

Od pomysłu do zagadki

Jak mówią sami twórcy, proces tworzenia pokoju zawsze zaczyna się od pustej kartki, która stopniowo zapełnia się pomysłami i rozwiązaniami. Co szczególnie zachwyca, to fakt, że wszystko, z czym mamy styczność w Projekcie Enigma, zostało stworzone własnoręcznie, od podstaw i
dlatego jest unikatowe. Twórcy chcą, aby osoby, odwiedzające ich pokój, miały przed sobą zagadki nietuzinkowe, intrygujące i dalekie od szablonowych rozwiązań. Dlatego też znaleźć tu można elementy, których nie widzieliście i nie spotkacie nigdzie indziej. Widać, że we wszystko włożono wiele pracy i serca, stąd też rozgrywka cieszy podwójnie.
Projektowanie to chyba najbardziej satysfakcjonujący element tworzenia pokoju, jednak w pewnym momencie trzeba skonfrontować go z rzeczywistością i przejść do czynów. We wcielaniu projektów w życie pomagają im przyjaciele i rodzina. Szczególny wkład w powstanie zagadek Enigmy ma Majk Zybert, człowiek o wielu talentach. Jest nie tylko muzykiem, ale i rzeźbiarzem oraz twórcą biżuterii.
Przekraczając próg Projektu Enigma możecie mieć pewność, że wszystko tu jest niepowtarzalne. Dodajcie do tego niezwykły klimat i zdacie sobie sprawę, że obok tego miejsca nie można przejść obojętnie.

Ciąg dalszy nastąpi

Obecnie Projekt Enigma to jeden, niezwykle dopracowany pokój. Już wkrótce pojawi się drugi, nieco trudniejszy, który swoją historią będzie nawiązywał do swojego poprzednika. Będzie to warsztat/laboratorium, w którym znajdziecie elementy np. związane z fizyką.
Po nim planowane jest jeszcze jedno pomieszczenie - piwnica, dla osób o mocnych nerwach i chcących zmierzyć się z naprawdę trudnymi zagadkami. Tutaj klimat będzie nieco bardziej mroczny i przytłaczający, nawiązujący do Powstania Warszawskiego. Dodatkowym elementem, który utrudni, ale i urozmaici grę będzie brak światła. Zapowiada się nie lada wyzwanie!


Projekt Enigma to miejsce nietuzinkowe, które warto odwiedzić. Naszym zdaniem warto umieścić je w pierwszej trójce pokoi, do których trzeba zajrzeć. Niepowtarzalne zagadki, zbudowane od podstaw przez samych twórców, niezwykły nastrój międzywojennej warszawy i ciekawa historia w tle, składają się na niezapomniane wrażenia i świetną zabawę.

Projekt Enigma
Wspólna 57/15, Warszawa
kontakt: (+48) 606 601 021
Czas trwania rozrywki: 45 minut



Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej i strony na Facebooku.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Podążaj za białym królikiem - kŁódka w Łodzi

Na mapie Łodzi pojawiają się kolejne escape roomy, co ogromnie nas cieszy! Dodatkowo nie ma nic wspanialszego, kiedy okazuje się, że są to miejsca tworzone z pasją przez ludzi, którzy opowiadając o nich mają z tego taką samą radość, co sami uczestnicy, biorący udział w grze.
Wczoraj mieliśmy szansę, aby poczuć się jak Alicja w Krainie Czarów i wkroczyć do króliczej nory w kŁódce. Przywitał nas baśniowy świat pełen niespodzianek, ukrytych sekretów i łamigłówek. Niezwykłe emocje nie opuściły nas nawet na chwilę, ale wszystko po kolei...

- Ale jak ja się dostanę do środka? (...) - A czy ty w ogóle powinnaś wejść do środka? (...) Od tego, widzisz, właściwie wszystko się zaczyna.


Mała Alicja biegła szybko. Spieszyła się, ponieważ chciała złapać białego królika. Śmieszna postać w kamizelce przebiegła tuż przed nosem dziewczynki i nie miała zamiaru zatrzymać się nawet na chwilę. Czasu też nie miał sam biały królik, który co rusz nerwowo spoglądał na swój zegarek. W końcu mała, biała postać zniknęła w swojej norze, ale Alicja postanowiła, że nie da za wygraną i niewiele myśląc wczołgała się za nim. W dół, dół, ciągle w dół. Dziewczynka spadała w czeluście studni. Gdy znalazła się już na samym jej dnie, okazało się, że znalazła się w przedziwnej krainie, gdzie wszystko było na opak, nieoczywiste i zagadkowe. Żeby wydostać się stamtąd musiała zrozumieć ów świat, przeanalizować to, co ją otaczało i wykazać się inteligencją oraz odwagą.
Takie same uczucia dosięgają uczestników, którzy przekraczają próg kŁódki i wchodzą do pokoju jaby całkowicie wyjętego z opowieści o Krainie Czarów. Aby wydostać się z tej krainy, niczym Alicja, muszą wykazać się sprytem i  zrozumieć znaczenie zagadek, które są przed nimi stawiane, a nie jest to zadanie proste i oczywiste.
Mijają kolejne minuty, a zegar głośnym cykaniem daje znać, że czas nieubłaganie mija. Do zrobienia jest jeszcze dużo! A tu tyle sekretów do odkrycia, tyle zagadek do rozwiązania i jeszcze ta Królowa Kier! Biały Królik staje się naszym sprzymierzeńcem, a armia kart, wyzywa nas na pojedynek. Zupełnie jak Alicja, biegamy z kluczami dużymi, jak i tymi maleńkimi, tylko po to, żeby wydostać się z króliczej nory.
W tej krainie, która rządzi się swoimi prawami tylko współpraca i analityczny umysł sprawią, że nie oszalejecie jak Kapelusznik.

Podążaj za białym królikiem

Zabawa w "Krainie Czarów" to miła odskocznia od ponurych escape roomów, w których często rządzi szaleństwo, mrok i zbrodnia. Natkniemy się tutaj na kolory, kształty i zagadki, które bezpośrednio nawiązują do Krainy Czarów i są niezwykle miłe dla oka. Nie zabraknie Białego Królika, Królowej Kier, a także herbatki u Szalonego Kapelusznika. Każdy element jest tu przemyślany i dopracowany, a na uczestników czeka wiele smaczków i zróżnicowanych zagadek.
"Runda finałowa" jest warta zaciekłej walki z czasem, a jeden z elementów pokoju powoduje głośne "wooooooow".
Dla takich chwil warto zajrzeć do escape roomów. Czasem wydawać by się mogło, że widzieliśmy już wszystko, a okazuje się, że niewielki element potrafi sprawić, że wszyscy stoimy oczarowani.


Wszyscy mamy tutaj bzika

kŁódka to miejsce, które  widać, że zrobione jest z pasją pod każdym względem. Tworzy je grupa przyjaciół, którzy dzięki zamiłowaniu do zagadek, wspólnymi siłami zbudowali wszystko od podstaw. Nie brak tu jednak profesjonalizmu, ponieważ w swoim składzie załoga kŁódki ma osobę, która profesjonalnie zajmuje się projektowaniem gier.
Kraina Czarów to dopiero pierwszy pokój, jaki udało nam się tu zwiedzić. Już wkrótce będziemy mieli szansę spróbować swoich sił w drugim, ale o zupełnie innym charakterze. Na razie możemy powiedzieć, że zarówno "Kraina Czarów", jak i ten drugi są inspirowane filmami/książkami. :)
Otwarcie już wkrótce! Z pewnością jest to miejsce, które warto odwiedzić: dla dobrej zabawy, niezwykłych niespodzianek i gimnastyki mózgu na wysokim poziomie!
Nam podobało się tak bardzo, że nie możemy się doczekać drugiego pokoju! Odliczamy dni...

Kłódka
Piotrkowska 76, Łódź
kontakt: (+48) 531 543 336
Czas trwania rozgrywki: 45 minut


Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku.

wtorek, 27 stycznia 2015

Niepokój - ocal ludzkość, ocal siebie


Niepokój - ocal ludzkość, ocal siebie

Co byście zrobili, gdyby okazało się, że los ludzkości wisi na włosku? Co by było, gdyby jedyna  osoba, która wie, jak rozwiązać ten problem, zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach? Czy stawilibyście czoła niebezpieczeństwu, aby ocalić ludzkość? Czy też pozwolilibyście, aby zawładnął wami... Niepokój?

Na ratunek ludzkości

Niepokój to kolejny escape room, który wpisał się w panoramę miasta Łodzi. Zadanie, z jakim muszą zmierzyć się śmiałkowie, jest nie tyle ważne dla ich samych, ale jego wynik zaważyć może na losach całej ludzkości. Zacznijmy jednak od początku.
Po ulicach Łodzi grasuje niebezpieczny wirus, który systematycznie zbiera swoje żniwo w postaci
kolejnych ofiar. Jedyną osobą, która wie, jak zażegnać ten problem jest profesor Moreau. Wszystko
przebiegałoby sprawnie, gdyby nie jeden dość istotny szczegół. - profesor zniknął.
Sytuacja jednak staje się gorączkowa, zaraza nie będzie czekać i przetacza się przez kolejne ulice  miasta. Mamy jednak 50 minut na ocalenie świata i odkrycie szczepionki, nad którą pracował naukowiec. Czy czujecie już adrenalinę, czy chcecie uratować ludzkość i stać się bohaterami?
Zadanie jednak nie będzie takie proste....


Rufen, sprechen

Stara kamienica. Każdy kolejny stopień wydaje skrzypiący odgłos, a wy zaczynacie się zastanawiać, czy to na pewno był dobry pomysł. Jeden, dwa, trzy, cztery... Wraz z kolejnymi minutami pokonujecie kolejne piętra, aż w końcu trafiacie na miejsce.
Przed wami ważna misja, ale i wielka niewiadoma. W końcu zatrzaskują się za nami drzwi i wiemy, że nie ma odwrotu. W tym momencie naszą jedyną szansą na ocalenie świata jest własny spryt i stary niemiecki interkom, dzięki któremu możemy się komunikować z innymi. "Rufen", "Sprechen", "Czy jest tam kto?"

Poczuć się jak naukowiec

Niepokój to dokładnie zaplanowana rozgrywka z wciągającą historią w tle. Za zamkniętymi drzwiami czas biegnie niezwykle szybko, a do zrobienia jest naprawdę dużo. Odkryć tajemnicę, odtworzyć szczepionkę, uratować ludzkość - to niezwykłe plany jak na zwyczajny wieczór ze znajomymi.
Zagadki zostały dokładnie przemyślane, a nasze zmysły nieustannie wystawiane na kolejne bodźce. Nie wszystko będzie zawsze szło po naszej myśli, ale i wtedy nie powinniśmy tracić zimnej krwi i działać mimo tego, że znaleźliśmy się w sytuacji kryzysowej. Wszystkie te smaczki składają się na świetną zabawę.
Sam pokój, jak na gabinet naukowca przystało, pełny jest elementów biologicznych i chemicznych. Czujemy się dzięki temu tak, jakbyśmy byli w sercu naukowej zagadki, a sami byli naukowcami światowego formatu, od których zależą losy świata.
Nie jest tajemnicą, że jednym z celów rozgrywki jest odnalezienie leku na szerzącego się wśród ludzkości wirusa. Poza samym wydostaniem się z pokoju, jest to chyba najbardziej zaskakująca i fascynująca zagadka. Wprost genialnie wykonany pomysł sprawia, że możemy poczuć się, jak prawdziwi naukowcy, a każdy fałszywy ruch może zaważyć na powodzeniu naszej misji. Z bijącym sercem i walcząc z drżącymi rękoma, z całą zaciętością odtwarzaliśmy szczepionkę profesora. Ku chwale i zwycięstwu!

Niepokojące przeżycie

Niepokój jest niezwykle klimatycznym miejscem, dokładnie zaplanowanym i dopracowanym. Pełen szczegółów stawia nam nieustanne pytania: "Czy to będzie potrzebne?", "Czy powinniśmy się na tym skupić", "Jak dużo zostało nam jeszcze czasu?", "Czy nasza misja zakończy się powodzeniem?" Adrenalina buzuje w żyłach, a czas nieubłaganie ucieka, wszystko to okraszone jest medycznymi smaczkami i "realnym" celem odtworzenia szczepionki. Praca zespołowa jest tu kluczowa, a brak zaufania i komunikacji może pogrążyć wszystkich.


My wydostaliśmy się z pokoju w naprawdę dobrym czasie. Profesor Moreau byłby chyba zadowolony. A czy wam udałoby się uratować ludzkość?

Niepokój
Próchnika 1 / Piotrkowska 11 pokój 323 (3 piętro), Łódź
kontakt: (+48) 530 292 477, niepokoj.lodz@gmail.com
Czas trwania rozgrywki: 50 minut



Niepokój jest z pewnością miejscem wartym odwiedzenia. My cieszymy się, że udało nam się tam zawitać i z niecierpliwością czekamy na kolejne zagadki.

Zdjęcia pochodzą z oficjalnego profilu na Facebooku.

środa, 21 stycznia 2015

Endgame - kierunek złoto!


Z pewnością wiele z Was chociaż raz w życiu chciało odnaleźć zakopany skarb, odkryć zapomniany grobowiec, jak Indiana Jones lub też rozwiązać zagadkę, z którą wiele osób próbowało się zmierzyć. Historie o ukrytej fortunie od zawsze rozpalały ludzką wyobraźnię. A co powiecie na taką samą opowieść, tyle że na miarę XXI wieku? Ależ proszę bardzo! Room Busters nie mogło przejść obojętnie wobec możliwości rozwiązania arcyzagadki i zdobycia chwały i złota! Zacznijmy jednak od początku. :)


Amerykański pisarz James Frey postanowił stworzyć coś zupełnie innego, coś, co sprawi, że serce bije mocniej, a każda osoba na ziemi od razu pobiegnie i kupi jego dzieło. Jak to możliwe? Oprócz książki, kupujemy nie tylko powieść, ale i nadzieję wygrania fortuny w złocie!
Jakie są zasady i co trzeba zrobić, aby wziąć udział w wyścigu do pieniędzy i sławy? Nikt nie opisze tego lepiej, niż sam autor. :)



W książce znajdziecie nie tylko zagadki tekstowe, ale i szyfry, obrazki, które mogą doprowadzić was do rozwiązania tajemnicy. No właśnie... Mogą. Niektóre z informacji są podchwytliwe, zaprojektowane tak, aby odwrócić naszą uwagę ot tych właściwych. Jednak skoro nagrodą jest góra złota, nie ma się co dziwić, że nie jest wcale tak łatwo. ;)
Poza książką, zawarte są w niej odnośniki do internetu, które kierują nas do filmów, tekstów, map, serwisów społecznościowych, ale które z tych informacji są naprawdę istotne?
I my postanowiliśmy, że staniemy w szeregu i postaramy się rozwikłać zagadkę Endgame! Książki już zakupione, a umysły otwarte - jesteśmy gotowi!


Idąc logiką stwierdzenia, że co... cztery głowy to nie jedna, jesteśmy niezwykle optymistycznie nastawieni do całego przedsięwzięcia. ;)
Na rozwiązanie zagadki James Frey dał czytelnikom dwa lata. Skarb nadal czeka (jeśli chcecie sprawdzić, co u niego słychać, kliknijcie TUTAJ), więc wciąż mamy szansę. :)
Książkę czyta się niezwykle przyjemnie, a dodatkowe informacje w postaci filmów i stron internetowych to wiele ze smaczków, które sprawiają, że projekt jest naprawdę warty uwagi. Znajdziecie tu i dobrą literaturę i wielką zagadkę... Czy można chcieć coś więcej? :)
Pamiętajcie jednak - kto pierwszy, ten lepszy... Nie zwlekajcie zbyt długo. :)

Uczta dla szarych komórek - Find Out w Łodzi

Find Out w Łodzi - uczta dla szarych komórek

Jest wieczór, podobny do każdego innego, przypominający każdy kolejny. Wchodzicie po schodach kamienicy. Kroki odbijają się echem o stare ściany i zagłuszają bicie waszego serca. Może to i lepiej, ponieważ już teraz adrenalina daje o sobie znać. Wszystko z ekscytacji i wyczekiwania tego, co nastąpi. A dziać będą się tu rzeczy niesamowite i zdajecie sobie z tego sprawę, gdy zamkną się wreszcie za wami drzwi. To jest Find Out - niezwykłe przeżycie, które sprawi, że będziecie prosić o więcej. :)

Czarna tajemnica czy białe szaleństwo?

Na tę chwilę Find Out oferuje dwa pokoje, zupełnie różne, ale jednocześnie równie ekscytujące. Jeszcze do niedawna ich "zawartość" była wielką tajemnicą, ponieważ dopóki nie przekroczyło się ich progów, wiadomo było jedynie, że do wyboru jest pokój biały i czarny. Który wybrać, jaki będzie lepszy? Postanowiliśmy to sprawdzić na własnej skórze.

Uśmiech proszę!

Mroczny pokój owiany równie mroczną tajemnicą swojego właściciela. Czy przyglądaliście się kiedyś starym zdjęciom z początku dwudziestego wieku? Jest w nich pewna tajemnica i niepokojące
uczucie, które sprawia, że przez plecy przechodzą ciarki. Co jednak, jeśli znajdziecie się w mrocznych czeluściach pokoju starego atelier, gdzie nic nie może być oczywiste?
Gustaw Mencel, właściciel studia, skrywał w swoim studio niezwykle wiele tajemnic. Zagłębiając się w jego rzeczywistość, czujemy się tak, jakbyśmy cofnęli się w czasie. W pokoju tym mamy wrażenie, że cztery ściany to nie wszystko, czas zatrzymał się specjalnie dla nas, a kurz wspomnień nie osiadł jeszcze na dobre.
Czarny pokój to niezwykle przemyślana konstrukcja, która wciąga nas w swoją otchłań wraz z kolejnymi minutami, jakie tam spędzamy. Musimy walczyć ze swoim strachem, ale i jednocześnie pociągają nas ukryte tu zagadki. Chyba to dopracowanie i dbałość o szczegóły sprawiają, że jest to miejsce niezwykle pociągające, które wraz z mijającym czasem zaplata na nas palce swojej obecności. Musicie tylko uważać, aby nie dać się całkowicie pochłonąć...

Biel szaleństwa


Biel - czystość, jasność, prawość, łagodność... A może raczej - walka, szaleństwo, strach, ucieczka... Biały pokój to siedlisko skrajnych emocji, walczących między sobą tak, że musimy dołożyć
wszelkich starań, aby nie poddać się i stawić czoła swoim słabościom do końca.
Do pokoju się nie wchodzi, a raczej jest się "wtłaczanym" w jego białą otchłań, która krzyczy z każdego kąta, jest wszechogarniająca.
Pokój jest niezwykły w swojej prostocie, wręcz genialny i zapadający w pamięć. A rozmyśla się o nim dużo... Bardzo, bardzo dużo nawet, kiedy z niego wyjdziemy i zostaniemy pochłonięci swoją codziennością.
Tutaj nie ma miejsca na przypadki, potknięcia, czy rzeczy niemożliwe. Budzą się tu skrzętnie ukrywane emocje, wszystkie zmysły wyostrzają się i krzyczą, aby przeć do przodu i się nie poddawać.
My walczyliśmy do ostatniej sekundy i każda z nich była niesamowita, nerwy naprężone niczym struny doprowadzały nas do szaleństwa. Niezwykłe przeżycie, nie tylko pod względem zagadek i ukrytych sekretów, ale i estetycznym, ponieważ pokój został zaprojektowany w sposób niesamowity.
Kto by pomyślał, że biel może budzić takie emocje...

Miejsce wyjątkowe

Find Out to miejsce niezwykłe. Uderzają tu przede wszystkim niezwykle dopracowane szczegóły. Rozgrywka została tak zaprojektowana, aby nasze szare komórki nie miały ani chwili na nudę, a poziom adrenaliny stale wzrastał wraz z upływającym czasem.
Dodatkowo, zaangażowane są tu prawie wszystkie zmysły. Dotyk, słuch, wzrok i węch są ze wszystkich stron bombardowane setkami bodźców, a nasz umysł, mimo niesamowitego przeżycia, woła o więcej.
Pokoje są niezwykłe, zagadki wymagające, historie pokoi wciągające. To miejsce, które pochłonie was całkowicie. Wszystkie szczegóły są tu na najwyższym poziomie, począwszy od samych pokoi, a skończywszy na stylowej poczekalni (w której zostaliśmy poczęstowani ciasteczkami i zasiedliśmy przy industrialnym stole). To miejsce nie tylko fascynujące, ale i piękne, do którego warto wracać.

Nowe pokoje podobno mają powstać najwcześniej na wiosnę, także jeśli jeszcze nie odwiedziliście Find Out, macie jeszcze trochę czasu, a my już nie możemy się doczekać zmiany, bo jeśli nowości będą równie dobre, co obecne propozycje rozgrywki, to czeka nas niezwykła uczta dla szarych komórek.


Find Out
Piramowicza 9 lok. 9, 90-254 Łódź
kontakt: (+48) 506 633 360, kontakt@findout.com.pl
Czas trwania rozgrywki: 45 minut


Find Out, zmieniajcie szybko pokoje, bo nie możemy się już doczekać. :)

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony internetowej Find Out oraz oficjalnego profilu na Facebooku.