Gra w grze i grze, i grze...
Te osoby, którym nie jest obca twórczość Chrisophera Nolana, na dźwięk słowa "incepcja", będą wiedziały, z czym trzeba będzie się zmierzyć. Dla pozostałych, którzy muszą nadrobić duże zaległości filmowe, sprawa wygląda następująco... Mówiąc o uciekaniu z Project Escape Łódź, nie można mówić o pojedynczym pokoju. Jest to raczej gra w grze i grą wzbogacona. Kierując swoje kroki w stronę ulicy Piotrkowskiej, wiedzieliśmy tylko, że mamy się zmierzyć nie z pokojem, ale, jak to określają twórcy, z planszą. Co mieli na myśli i z czym to się je, za chwilę przestanie być tajemnicą. Oczywiście każde z nas miało swoje domysły na ten temat, ale tak naprawdę dzieliły nas minuty przed tym, jak opadnie kurtyna niewiedzy i naszym oczom ukaże się prawda. Gdy przekraczamy drzwi okazuje się, że plansza to dość trafne ujęcie tego, z czym mamy się zmierzyć. Naszym oczom ukazało się ogromne pomieszczenie, a w nim kolejne. Całość przypomina w pewnym sensie budowę matrioszki - wewnątrz pokoju czekają nas pokoje. Rozwiejmy jednak wątpliwości - każdy z nich jest inny i ma swój własny klimat.Czas mija, a my zdążyliśmy już połączyć, zaświecić, otworzyć i znaleźć mnóstwo rzeczy, które krok po kroku przybliżają nas do wolności. Co chwilę albo wybuchamy śmiechem, albo wołamy między sobą, ponieważ potrzebna jest dodatkowa para rąk do pomocy.
Łamiemy głowy i szukamy wskazówek, biegając łapczywie wzrokiem po kolejnych elementach wystroju. Jak odnaleźć logikę w piętrzącym się stosie kartek? Z rąk do rąk każde z nas przekazuje sobie kolejne z nich i próbuje odczytać to, co chcą nam przekazać. W końcu powietrze przepełniają nasze okrzyki radości: To jest to! Rzucamy się wszyscy i drżącymi rękoma wpisujemy kolejne znaki szyfru. Jeden po drugim i kolejny. Udało się!
Zabawa do potęgi czwartej
Project Escape to kolejny punkt na mapie Łodzi, który tym razem przywędrował do nas z Krakowa.Musimy przyznać, że z tego typu podejściem do tematu uciekania, spotkaliśmy się po raz pierwszy. Bywaliśmy w pokojach, które były niezwykle rozbudowane, ale zawsze podporządkowane jednemu motywowi przewodniemu. Odwiedzając Project Escape musimy przygotować się na coś zupełnie innego. Będąc w środku ma się wrażenie, że dostaliśmy możliwość skorzystania z teleportacji, aby z minuty na minutę przemieszczać się między różnymi światami. Każdy z nich ma odmienne zagadki, klimat i swoje własne tajemnice.
Zabawa tutaj wymaga nie tylko logicznego myślenia, ale i współpracy, a także... spalenia kilku kalorii! To miłe zaskoczenie i duża dawka frajdy.
Project Escape naprawdę podszedł do tematu niezwykle kreatywnie. To najlepszy dowód na to, że w ciągu godziny można jednak być w czterech miejscach na raz! Udając się na ulicę Piotrkowską przygotujcie wygodne buty i dużą porcję energii, bo będzie się działo. Z niecierpliwością czekamy na więcej!
Zapraszamy też do obejrzenia krótkiego filmiku. Czy czujecie już powiew przygody?
Project Escape Łódź
Piotrkowska 87/3 i 3a, Łódź
kontakt: +48 507 213 387, biuro@projectescape.pl
Czas trwania rozgrywki: 60 minut
0 komentarze:
Prześlij komentarz