środa, 27 maja 2015

Mysterious Room - W poszukiwaniu ukrytego skarbu



Nie od dziś wiadomo, że w Łodzi ma powstać największy kompleks escape roomów w Polsce. Całe przedsięwzięcie było na tyle spektakularne, że gdzie byśmy się nie zjawili, jednym z pytań, które zazwyczaj padało było: "A co słychać w tej kwestii?". Jak sama nazwa, Mysterious Room, wskazuje, całość owiana była ogromną tajemnicą. Nam udało się dowiedzieć co nieco, ale to zamiast ugasić naszą ciekawość, rozpaliło ją jeszcze bardziej i zaczęła nas parzyć od środka. Nie pozostało nam nic innego niż odpowiadać, że prace trwają, a w tym samym momencie ściskać kciuki za cały projekt, bo w naszym przekonaniu mogło z tego wyjść coś niezwykłego. Przynajmniej taką mieliśmy nadzieję.
W końcu prace dobiegły końca, a w Mysterious Room pojawiły się pierwsze grupy śmiałków, którzy na własnej skórze mogli poczuć, o co to całe zamieszanie. My kierując się na miejsce obstawialiśmy dwie możliwości: albo będzie to coś z prawdziwego zdarzenia, albo totalna klapa. Okrutne, ale prawdziwe. Tak ogromne projekty łączą się z wielkimi emocjami, więc i w naszych sercach zostało zasiane ziarno niepewności.
Nie pozostało nam nic innego, niż zmierzyć się z Mysterious Roomem i rozwiać wszelkie wątpliwości. Wiedzieliśmy, że czeka nas zaskoczenie. Od tego, jak potoczą się sprawy, będzie zależało, czy będzie ono pozytywne, czy też wręcz przeciwnie.

Tajemnice skąpane w fiolecie

Stojąc pod bramą Mysterious Room spoglądamy na tajemniczy budynek skrywający zagadki. Ciekawe jak wiele zmieniło się tutaj od naszej ostatniej wizyty. Otwieramy ostatnie drzwi i zagłębiamy się we wszechogarniającym fiolecie. Poczekalnia/gralnia czeka na pierwszych chętnych, którzy zasiądą przy stołach i zrelaksują się przy partyjce gier planszowych, popijając przy tym kawę. Zapowiada się świetnie!
Długi korytarz to obietnica ogromu rozrywki - kolejne drzwi skrywają różne pokoje i tylko kuszą, aby wejść do środka i na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Tym razem czeka nas pierwszy z nich - Indiana Jones. Ciekawe, co przygotował dla nas archeolog...

Indiana Jones jak żywy

Przechodzimy przez próg i cofamy się do roku 1938. Doktor Indiana Jones musiał wyjechać w pośpiechu, aby odnaleźć swojego ojca. Jednak zostawił niedokończone sprawy nie cierpiące zwłoki. Wiele miesięcy badań, poszukiwań i analiz doprowadziły go do odnalezienia złotej statuetki ukrytej gdzieś w samym sercu peruwiańskiej dziczy. Bożka jednak trzeba odłożyć tam, gdzie jego miejsce. Indiana nie mógł dokonać tego sam. Skoro więc już tu jesteśmy, jest nas czwórka i mamy mnóstwo wskazówek... Doktorze Jones, nie możemy pana zawieść!
Gabinet wypełniony jest starożytnymi artefaktami, mapami zaginionych cywilizacji, czuć na nich kurz zapomnienia.Co może mieć tu znaczenie? Wszystko, albo i nic... Przytłoczeni kierujemy swoje kroki do biurka archeologa i chwytamy list, jaki zostawił nam Indiana. Czego chcesz od nas Jones? Daj nam jakąś wskazówkę! Jak za sprawą magicznej różdżki, nasze prośby zostają wysłuchane. W nasze ręce co rusz wpada kolejne kawałki układanki, czy starczy nam jednak czasu? Okrutny zegar odmierza czas... Szukamy zamków, kłódek, jednak Indiana najwyraźniej nie gustuje w czymś takim. Co rusz zaglądamy do jego zapisków, szukając podpowiedzi. Każde słowo, każda kolejność, każdy symbol - czy mogą mieć znaczenie, czy przybliżą nas do prawdy?
Nagle wszystko staje się jasne, przecież to było takie oczywiste! I wreszcie następuje ten moment... Cisza... Jak wielka jest magia escape roomów, że cztery osoby stoją w miejscu i nie mogą uwierzyć własnym oczom. Teraz wszystko wygląda jak zagadka, ma jej zapach, a pewnie nawet i smak. Zagłębiamy się w paszczę tego, co nieznane.
Mijają kolejne minuty, coraz mniej czasu do końca. Krew gotuje się w żyłach, coraz trudniej chłodno patrzeć na wszystko z dystansem. Emocje zaczynają górować. Czy mamy się poddać i skazać siebie samych na porażkę? Nigdy!
Ostatnie sekundy widać jak w zwolnionym tempie. Bieg, adrenalina, istne szaleństwo i drzwi otwierają się równo w ostatniej sekundzie. Czasem trzeba czegoś takiego, żeby poczuć się jak prawdziwy zwycięzca!



Mysterious Room - coś więcej niż uciekalnia

Po odwiedzinach w skąpanym w fiolecie Mysterious Room aż chce się powiedzieć: veni, vidi, vici, chociaż każdy, kto pozwoli się ponieść przygotowanym tu zagadkom, może uważać się za zwycięzcę. Jest to coś zupełnie innego, innowacyjnego i cieszy nieszablonowym podejściem do tematu escape roomów. Pierwsza wizyta przegoniła wszelkie wątpliwości, a zamiast tego podsyciła nasz apetyt na więcej. Nowicjusze docenią niezwykłą rozgrywkę, starzy wyjadacze natomiast będą musieli zapomnieć o szablonowym myśleniu.
Mysterious Room w dużej mierze bazuje na historii. To ona gra tutaj główną rolę i wciąga nas do serca wydarzeń. Bez niej jesteśmy skazani na porażkę. Zrozumienie tego, co chce "przekazać" nam pokój, jest kluczem do upragnionej wolności. Nie przytłoczy was tu ogrom kłódek i szyfrów. Trudność polega na dedukcji, która z odrobiną sprytu doprowadzi was do zwycięstwa. Nie dajcie się jednak zwieść - zagadki tutaj dalekie są od łatwych. Musicie przygotować się na prawdziwy wycisk szarych komórek.
Porozmawiajmy jednak o tym, co wiele osób traktuje jako gorący temat - o kosztach. Owszem, są one nieco wyższe niż w innych escape roomach, jednak po odwiedzinach, wiemy już czym jest to spowodowane i całkowicie uzasadnione. Mysterious Room to zupełnie inny rodzaj doznań w temacie zagadek. Wszelkiego rodzaju rozwiązania technologiczne, jak i podejście od strony plastycznej, składa się na coś naprawdę wielkiego, co z pewnością zostanie docenione przez graczy. Nigdy nie spotkaliśmy się z tego typu innowacjami, co niezwykle nas cieszy, ponieważ okazuje się, że jest to źródło nieustających możliwości. Tutaj wszystko wyglądało, a nawet pachniało przygodą. Dokładność i staranność, z jaką wszystko zostało wykonane, cieszy nie tylko oko, ale też pozwala oderwać się od codzienności.
Na tę chwilę, poza Indiana Jonesem, dostępne są jeszcze trzy pokoje: Absurdy PRL (który jest niczym wehikuł czasu przenoszący nas co najmniej 30 lat wstecz w odmęty historii), Sherlock Holmes (gdzie trzeba będzie rozwiązać tajemnicę morderstwa) oraz Różowa Pantera (tu uczestnicy zagłębiają się w różowy świat w celu odnalezienia cennego klejnotu). My nie możemy doczekać się kolejnych emocji! Mysterious Room przewrócił nasze postrzeganie escape roomów do góry nogami. Musimy szczerze przyznać: to kawał dobrej roboty! Czegoś takiego jeszcze nie doznaliśmy i z pewnością wrócimy po więcej!


Mysterious Room
Sienkiewicza 55, Łódź
kontakt: +48 570 666 616, biuro@pokojezagadki.pl
Czas trwania rozgrywki: 45-60 minut


Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony internetowej i Facebooka.

0 komentarze:

Prześlij komentarz