sobota, 16 maja 2015

Zagwozdka - Aż nastanie brzask

Kiedy przekracza się próg wybitnego escape roomu, od razu czuje się tę niezwykłą atmosferę, która przechodzi po naszym ciele niczym subtelne wyładowanie elektryczne, rozlewa się po każdej komórce organizmu i sprawia, że serce zaczyna bić szybciej. Każdy krok w nieznane sprawia, że chce się więcej, a uciekające bezcenne minuty doprowadzają nas do zawrotów głowy. Kiedy wiadomo, że znaleźliśmy właśnie coś takiego? To po prostu się czuje i my wychodząc z Zagwozdki w Łodzi też wiedzieliśmy, że ten pokój był wyjątkowy. Dlaczego? Przeczytajcie sami.

Zło budzi się o brzasku

Kolejny escape room na mapie Łodzi. W pewnym momencie człowiek zaczyna się zastanawiać, na ile to podążanie za modą, a na ile prawdziwa chęć stworzenia czegoś wyjątkowego. W tego typu sytuacjach najlepiej nie pozostawiać takich spraw domysłom, a raczej poczuć przygodę na własnej skórze. Tak też postanowiliśmy sprawdzić, czym jest nowy escape room o niezwykle urodziwej nazwie, Zagwozdka. Przechodząc przez próg nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jak bardzo pozytywnie będziemy zaskoczeni.
W tym miejscu liczy się historia, to ona kreśli tło wydarzeń, naprowadza nas na odpowiedni trop i niczym lukier na torcie, dodaje smaku i spaja wszystko w całość. Tym razem nie jest to historia byle jaka. Będziemy mieli szansę zagłębić się w otchłań najmroczniejszych sekretów ludzkiej psychiki i stawić czoła tym odruchom, które wypieramy z własnej świadomości. Drodzy Państwo, przedstawiamy rozgrywkę pod tytułem "Brzask".


Opowieść o mężczyźnie, który kochał za bardzo

Zanim wpadniemy w wir zagadek i popłyniemy wraz z nurtem logicznych wyzwań, wręczana jest nam strona z gazety. Czujemy przez chwilę, jakby wylano na nas kubeł lodowatej wody. Seryjny morderca, człowiek, który darzy kobiety zbyt silnym uczuciem, zagubiony w mroku własnej świadomości, znów zaatakował. To nie pierwsza ofiara i z pewnością nie ostatnia. Kiedy uda się go schwytać? Czy można ukrócić tę falę nieszczęść?
Nasze serca przeszywa lodowaty chłód. Co może nas czekać za zamkniętymi drzwiami? Teraz nie pozostaje nam już nic innego, jak stawić czoło temu, co najbardziej pierwotne na tym świecie - strachu. Uzbrojeni w dużą dawkę animuszu kierujemy się w nieznane.

Walka z czasem, walka z samym sobą

Każdy centymetr naszego ciała napięty jest do granic możliwości. Cyfry zegara zaczynają odmierzać czas do zera, żarząc się złowieszczym światłem. Nie możemy stracić ani jednej minuty. Przepychamy się między ścianami opuszczonego hotelu. W powietrzu wisi coś bliżej nieokreślonego, jednak sięgającego wprost do serca, gdzie po cichu wkracza i zadomawia się strach.
Zagadki sprawiają, że kręci się nam się w głowie. Czas mija. Tik tak tik tak. To okrutne uczucie, że tak wiele przed nami, a czas przelatuje przez palce. Klucze, kłódki, morderstwa, kobiety, które odeszły pozostawiając po sobie garstkę wspomnień i niemy krzyk przeszywający powietrze. Czy uda nam się wyjść stąd i nie zostawić za sobą zdrowych zmysłów?

Pomimo błagania, zegar wciąż odmierza czas, a my gorączkowo walczymy do końca. Świadomość, że na każdym kroku czeka nas przerażająca niewiadoma doprowadza nas prawie do łez. W końcu uciekamy do wolności, do rzeczywistości, do życia. Czy jednak nie zostawiliśmy za sobą cząstki własnej duszy i niewinności?

Zagwozdka - coś dla dorosłych i coś dla dzieci

"Brzask" to pierwszy scenariusz, jaki oferuje Zagwozdka. Wymagający, ale oddziałujący na wszystkie zmysły tak bardzo, że wychodząc z pokoju naprawdę czuje się, że właśnie wróciło się z innej rzeczywistości. Niedługo do tej rozgrywki dołączy kolejna - "Zmierzch". Nieco inna w klimacie, lżejsza i stawiająca nowe wyzwania.
Co więcej, poza mrożącymi krew w żyłach zagadkami, Zagwozdka jest jedynym miejscem w Polsce, które oferuje escape room wyłącznie dla dzieci. "Kajuta Kapitana Raptusa", czyli stylizowany na statek pokój skrywa niezwykłe tajemnice, które spodobają się nie tylko najmłodszym, ale i dorosłym opiekunom. Cieszy nas taka alternatywa spędzania wolnego czasu, gdy rodzice współpracują z dziećmi i łączą swoje siły, aby rozwiązać wszystkie zagadki. Z pewnością jest to lepszy pomysł niż bierne oglądanie telewizji, a i satysfakcja płynąca z wydostania się z pokoju, jest bezcenna! Na grupy, którym uda się rozwiązać zagadki "Kajuty Kapitana Raptusa", czekają niespodzianki, więc starania dzieci również zostają nagrodzone.


Przyznać trzeba, że Zagwozdka wyróżnia się na tle innych escape roomów pod wieloma względami: zagadki są naprawdę na wysokim poziomie, rozgrywka nie pozwala zapomnieć o tym, czego doświadczyliśmy na bardzo długo, historia w tle idealnie wpasowuje się w klimat, który z kolei sprawia, że serce bije coraz mocniej. Jest to jeden z tych pokoi, który potrafi zaskoczyć na wielu płaszczyznach. Zagadki są różnorodne, rozwiązania nietypowe, a całość wymagająca. To dowód na to, że pomimo iż ucieczka jest naszym celem, nadal chodzi tu o dobrą zabawę, adrenalinę i logiczne myślenie. My już nie możemy doczekać się "Zmierzchu". Wiemy, że zostały już ostatnie szlify, tak więc, Zagwozdko, widzimy się już wkrótce.

Zagwozdka
Łódź, ul. Struga 11/11 (wejście od ul. Wólczańskiej 58)
kontakt: +48 515 671 111, info@zagwozdka.net
Czas trwania rozgrywki: 50 minut



Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony na Facebooku oraz strony internetowej Zagwozdki.

0 komentarze:

Prześlij komentarz